Nie mogłam się doczekać, kiedy w końcu zobaczę Cassie. Stałam na lotnisku razem z Zackiem i Kevinem czekając aż burza rudych włosów pojawi się w tłumie osób opuszczających lotnisko. Nie minęła chwila, gdy dostrzegłam dziewczynę, która rzuciła mi się na szyję.
-Abigail! – pisknęła mocno mnie przytulając – Nawet nie wiesz jak tęskniłam.
-Mała, czuję się zazdrosny – mruknął Kevin i pocałował ją w policzek na przywitanie.
Zaraz za dziewczyną stali chłopcy, którzy zbili męskie piątki z Zackiem i Kevinem. Podszedł do mnie jeden z nich i uściskał, a następnie objął ramieniem Cassie. Drugi z nich posłał mi wielki uśmiech i również mnie przytulił. Był uroczy. Miał aparat na zębach, kręcone włosy i dołeczki.
Skierowaliśmy się do samochodów, ze względu, że było nas sześciu musieliśmy się podzielić na dwa auta. Było lekkie zamieszanie, ale ostatecznie zostałam w aucie z Cassandrą i Kevinem, który nie ukrywał swojej radości, ze względu, że: „Dwie zajebiste laski są w jego aucie".
-Cassie, powiedz mi coś o tych chłopakach – mruknęłam, gdy wyjechaliśmy z lotniska.
-O mój boże – zaśmiała się – faktycznie! Ty byłaś tak pijana, że nawet nie pamiętałaś, że ich poznałyśmy – pokręciła głową z wielkim uśmiechem na ustach – No więc Justin jak zauważyłaś jest mega przystojny – przeciągnęła ostatnią samogłoskę. Miała rację, był wysoki, dobrze zbudowany, świetnie ubrany, a jego włosy były idealnie postawione na żelu – ogólnie to nie grzeszy inteligencją, typ wysportowanego gościa – oczami przewróciła w stronę Kevina, dając mi do zrozumienia, że jest do niego podobny – A Cody jest przeuroczy, troskliwy i pomocny – zaśmiała się – totalne przeciwieństwa. Łączy ich jedno – przybliżyła się do mnie i szepnęła – Oboje uwielbiają ostry seks.
-Tak jak wszyscy Cassie – chłopak przybliżył się do nas i próbując się z niej naśmiewać również szepnął.
-Oh nieprawda Thompson! – wzburzyła się dziewczyna – dla niektórych to coś ważnego i intymnego.
-To że ty myślisz kutasem już wiemy – mruknęłam pod nosem odwracając wzrok, bo ta rozmowa była niekomfortowa. Jestem dziewicą, a oni pewnie swój pierwszy raz mieli wiele lat temu. Nie czułam się dobrze z rozmawianiem na takie tematy. Seks był mi nie znany. Nigdy nie przeżyje swojego pierwszego razu, bo nigdy nie będę w stanie komuś na tyle zaufać.
-Jak zakończenie szkoły? Bo nic nie opowiadacie? – spytała rozglądając się – U mnie cudownie, skończyłam szkołę z wyróżnieniem. Będę tęsknić za wszystkimi, ale teraz czeka mnie uniwersytetu. Mam wielki dylemat. Chce zostać projektantką. W sumie pokrewne z modelingiem...
-Jesteś modelką? – Kev przerwał monolog dziewczyny.
-No tak, nie wspominałam? – wzruszyła ramionami, a chłopak zrobił takie oczy, jakby dowiedział się, że siedzi przed nim Obama.
-O bożee – jęknął – Gdzie ty byłaś całe moje życie?
-Cieszę się, że poznasz Brooke – w końcu odwróciłam się w ich stronę i delikatnie uśmiechnęłam – jest trochę wybuchowa, ale polubicie się.
-To cudownie – wyrzuciła ręce do góry z ekscytacji – nie mogę się już doczekać – uśmiechnęła się szeroko, zbliżyła usta do mojego ucha i szepnęła – ona wie? – kiwnęłam głową, a ona jeszcze bardziej się ucieszyła.
***
Drzwi od domu były otwarte, co przekonało mnie w tym, że mój współlokator jest w domu. Weszłyśmy do środka, gdzie zostawiłyśmy rzeczy i przeszłyśmy do salonu. Nigdzie nie mogłam dostrzec Brandona, a chciałam by pomogł nam z walizkami dziewczyny. Kevin odwiózł nas do domu, a sam pojechał do siebie, gdzie byli już wszyscy chłopcy z zespołu.
YOU ARE READING
Player
Teen FictionJej życie to komputer. Zamknięta w sobie nie wyobraża sobie innego zajęcia niż granie całymi godzinami. Co spowodowało jej nie ufność? Kim była kiedyś?