Obudziłam się z silnym bólem głowy. Nie pamiętałam prawię nic z ostatniego wieczoru. Wstałam z łóżka i dostrzegłam, że spałam w bieliźnie. Poczułam się zażenowana, a jednocześnie wystraszona. Czy mogło się coś wydarzyć między mną, a jednym z chłopaków? Moja głowa była pełna myśli, a mój oddech stawał się coraz głębszy. Byłam wściekła na siebie, że tyle wypiłam, co mi strzeliło do głowy? Poczułam łzy pod powiekami i wybuchnęłam płaczem. Byłam załamana swoim zachowaniem. Czułam się taka brudna.
Do pokoju weszła Cassandra z tacą pełną jedzenia i uśmiechem na twarzy, który momentalnie się zmienił, kiedy spojrzała na mnie. Odłożyła szybko tacę i podbiegła, kucając przy mnie.
-Halo Abigail, popatrz na mnie, Abigail! Co się dzieje – czułam się sparaliżowana, a jej głos tkwił gdzieś daleko w mojej głowie. Chwyciła mnie za ręce, przez co odskoczyłam i wróciła mi świadomość.
-Jaa-aa jestem brudna – załkałam.
-Byłaś zmęczona, więc się nie umyłaś, czy to problem się teraz umyć? – spojrzała na mnie, jak na idiotkę, a ja pokręciłam głową.
-Czy ja ... No wiesz... Z kimś – wskazałam na siebie i łóżko.
-Niee, oszalałaś, nie pozwoliłabym. Spałaś w bieliźnie, bo było ci gorąco – uniosła mój podbródek, tak abym patrzyła jej w oczy. Wzdrygnęłam się na jej dotyk, ale po chwili przyswoiłam informację, jaką mi podała. Odetchnęłam z ulgą.
-Jakim cudem pamiętasz coś z wczoraj? – spojrzałam na nią.
-Bo kiedy ty piłaś kolejkę shotów, to ja sączyłam sobie Mohito – uśmiechnęła się do mnie.
-Zrobiłam coś głupiego? – powiedziałam prawie szeptem. Nie chciałam znać odpowiedzi, bo byłam pewna, że dowiem się czegoś, co mną wstrząśnie.
-Całowałaś się z Codym, Zackiem i ze mną – miała bardzo troskliwe spojrzenie i czułam, że mówi prawdę.
-Kto to Cody?
-Poznałyśmy dwóch chłopaków wczoraj – wyciągnęła telefon i pokazała zdjęcia. Chwyciłam twarz w dłonie i zamknęłam oczy. Czułam się zażenowana moim zachowaniem. Nie całowałam się nikim przez tak długi czas, a teraz zrobiłam to trzy razy podczas jednego wieczoru. Całe szczęście, że tego nie pamiętałam, bo wyrzuty sumienia by mnie zjadły. Nie rozumiem dlaczego pozwoliłam sobie na coś takiego.
-Jestem taka beznadziejna – powiedziałam i znów wpadłam w płacz. Rudowłosa próbowała mnie pocieszyć, ale się jej nie udawało. Czułam, że jakaś część mnie umarła. Stałam się jeszcze bardziej bezsilna.
Kiedy w końcu udało mi się uspokoić zjadłam śniadanie przyniesione przez Cass. Zaczęłyśmy rozmawiać i powoli się pakować. Obiecała, że poszuka zleceń modelingowych w Portland i przyleci mnie odwiedzić najszybciej jak się da.
Do ostatniego momentu bałam się wyjść z pokoju, ale w końcu nadeszła ta godzina, że trzeba się zjawić w holu, ponieważ czeka na nas taxi. Zjechałam windą razem z dziewczyną, bo powiedziała, że nie odpuści sobie pożegnania. Kiedy drzwi od windy się otworzyły ukazał się cały zespół, a dziewczyna poleciała się z nimi pożegnać. Najpierw przytuliła Josha i poleciała do Zack'a, którego prawie udusiła, Michaela pocałowała w policzek, a Kevina zostawiła na koniec i złożyła długi pocałunek na jego ustach. Chłopak zaniemówił, a ona mrugnęła do niego. Podeszła do mnie i uściskała mnie z całej siły i obiecała, że przyleci najszybciej jak się da. Weszła do windy i wjechała na górę. A ja pełna wstydu ze głową spuszczoną skierowałam się do taxi. Podbiegł do mnie Zack i spróbował objąć mnie ręką, ale szybko zareagowałam i uciekłam od uścisku. W ciszy wsiadłam do taxi i modliłam się, żeby już się znaleźć w domu.

YOU ARE READING
Player
Teen FictionJej życie to komputer. Zamknięta w sobie nie wyobraża sobie innego zajęcia niż granie całymi godzinami. Co spowodowało jej nie ufność? Kim była kiedyś?