4. Pomyłka

6.2K 188 16
                                    

Westchnęłaś ciężko, bawiąc się ciut od niechcenia swoim telefonem. Długo zastanawiałaś się, czy napisać i jak w ogóle to zrobić. Jak ubrać w słowa to, co męczyło cię już od jakiegoś czasu. Zastanawiałaś się też usilnie, czy Nat cię wyśmieje, czy może jednak nie... W końcu była przecież starsza i bardziej doświadczona.
W końcu jednak weszłaś w komunikator rozmów i wybrałaś odpowiednią osobę.
„Nat. Nie wytrzymam dłużej! Marzę o nim! Te jego cholerne niebieskie oczy sprawiają, że mięknie mi serce, a jego kawały zawsze doprowadzają mnie do śmiechu! Kocham w nim wszystko. Zakochałam się w Jamesie Buchanan Barnes i to doprowadza mnie do szaleństwa!"
Odpowiedź przyszła błyskawicznie.
„Cóż, T.I. To dla mnie zaszczyt".
A po niej kolejna.
„Może chciałabyś sprawdzić, komu się zwierzasz ;-)"
Spojrzałaś na nazwisko widniejące u góry rozmowy i prawie serce ci stanęło, gdy zrozumiałaś swoją pomyłkę. Trzęsącymi się ze zdenerwowania rękami, wystukałaś szybko kolejną wiadomość.
„OH, BUCKY, TAK MI PRZYKRO. TO MIAŁO IŚĆ DO NAT. BOŻE, BARDZO CIĘ PRZEPRASZAM!"
Po chwili odpisał.
„Bez obaw. Naprawdę to się z tego cieszę".
Przeczytałaś to i zamarłaś. Cieszył się? Ale jak to?
Usłyszałaś za sobą ruch i odwróciłaś się błyskawicznie. Obiekt twoich westchnień stał sobie właśnie spokojnie w drzwiach twojego pokoju, które najwyraźniej zapomniałaś zamknąć przez roztargnienie, a na jego ustach błąkał się ten zawadiacki uśmiech, od którego zawsze miękły ci kolana.
- T.I. – wyszeptał łagodnie. Zadrżałaś i uśmiechnęłaś się do niego niepewnie. Zatrzasnął za sobą drzwi, podchodząc do ciebie.

Marvel one shots |ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz