117. Tato

1.6K 78 5
                                    

- Taaa, dobra, tato — powiedział Peter w roztargnieniu.

- Co? - zapytał zaskoczony Tony.

- Znaczyyyy...yyyy... POGADAMY PÓŹNIEJ, PA!!!

Peter spojrzała pytająco na siedzącego bez ruchu Toniego.

- Tony? - zapytała łagodnie, delikatnie gładząc go po ramieniu. Ten dalej w szoku wpatrywał się w trzymany w dłoni telefon. - Tony? - znów nic, choć dostrzegła w jego oczach... - Tony, czy ty płaczesz?

- N-nie - chrypnąl, szybko ścierając łzy.

Marvel one shots |ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz