112. Prośba

1.5K 71 4
                                    

Impreza była nudna, ale musiałaś się na niej pokazać, choć nie zamierzałaś zostawać bardzo długo. Więc, gdy tylko nadarzyła się ku temu okazja, ruszyłaś pospiesznie w stronę wyjścia. Naraz jednak drogę zastawiła ci znajoma, wysoka postać.
- Witaj, T.I. - powiedział Tom, uśmiechając się do ciebie promiennie. - Znów się wymykasz?
- Oh, cześć, Tom - powiedziałaś, przystając. - Ja, właściwie...no...
- Wymykasz się - stwierdził, wciąż się uśmiechając.
- Tak, bo nie ma powodu, bym tu została...
- A co, jeśli dam ci taki powód? - mruknął, podchodząc do ciebie bliżej. Poczułaś jego perfumy. Cudownie pachniał...
- To znaczy? - zapytałaś, nerwowo ściskając torebkę.
- Chciałbym, żebyś została, ponieważ zamierzam zaprosić cię do tańca. Zrobiłbym to już wcześniej, ale za każdym razem, gdy zamierzałem, ty znikałaś... Dlatego, T.I., jesteśmy tutaj dzisiaj razem - podał ci dłoń, patrząc ci w oczy i ciągle się uśmiechając. - Zatańczysz ze mną?

Marvel one shots |ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz