[PL] Juuzou Suzuya x Reader

1.7K 74 4
                                    

Anime: Tokyo Ghoul

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Anime: Tokyo Ghoul

Na zamówienie MargaretCoolgirl

Nie mam pojęcia czy o to chodziło, no ale cóż :P Juuzo może być troszkę OC, ale jakoś ciężko mi trafić w jego charakter.

Ogólnie to siemaneczko po 16-stu dniach ;-;
Troszkę mi zeszło, wiem, ale kolejny shot będzie prawdopodobnie z Leviem, więc czekajcie :D

Tradycyjnie, miłego czytania o(^-^)o

______________________________

   Białowłosy chłopak uśmiechnął się z lekka psychopatycznie, kiedy zobaczył kolejnego ghula. Wprawdzie nic nie wskazywało na to, że dziewczyna w ciemnej bluzie i nałożonym kapturem jest ghulem, ale Juuzou potrafił to wyczuć. Ona też zdała sobie sprawę, że ktoś za nią idzie i z pewnością jest to inspektor CCG. Było jej to całkowicie obojętne. Weszła do ciemnej uliczki i zatrzymawszy się niedaleko połyskującej słabym światłem latarni, odwróciła się w stronę chłopaka. Jej twarz ukrywał cień, który rzucał kaptur, a ręce wsunięte były w głębokie kieszenie. Juuzo tylko czekał na desperacką próbę ataku, jednak nic takiego nie nastąpiło. Przechylił głowę w niezrozumieniu i podszedł bliżej niej, lecz dziewczyna ani drgnęła.  Kiedy był wystarczająco blisko, jego neseser zmienił się w lśniącą kosę. Uśmiechnął się psychopatycznie i ułożył ostrze przy jej karku, ale to również nie wywołało reakcji ze strony dziewczyny.

- Ale nuuuuda. - westchnął Juuzou. - Nawet nie chcesz się bronić. Może chociaż zdejmiesz kaptur, żebym mógł zobaczyć twoją twarz wykrzywioną agonią? - zapytał, a dziewczyna wyjęła ręce z kieszeni i wykonała jego polecenie.

   Suzuya zobaczył na jej dłoniach dość nietypowe blizny, które były mu znajome. Kiedy kaptur przestał ukrywać jej twarz, dostrzegł kilka szram na bladych policzkach, charakterystycznych dla tortur Big Madam. Spojrzał w jej [kolor], zmęczone oczy. Z łatwością mógł określić w jakim wieku jest. Opuściła ręce wzdłuż ciała, a na jej lewe oko opadło kilka jedwabistych kosmyków.

- No dalej, na co jeszcze czekasz? - zapytała, kiedy już od dłuższej chwili trwali w tej pozycji.

   Suzuya uśmiechnął się zwyczajnie i opuścił kosę, która ponownie ukryła się pod postacią nesesera. Dziewczyna obdarowała go pytającym spojrzeniem, ale nadal nie obchodziło ją, co nastąpi.

- Chodź. Zabiję cię trochę później. - powiedział i chwycił jej blady nadgarstek, ciągnąc za sobą. [Imię] nawet się nie opierała jego woli.

   Po dwudziestu minutach byli w mieszkaniu Suzuyi. Dziewczyna rozglądała się dookoła. Większość pomieszczeń wydawała się być czysta. Szary kolor ścian sprawiał, że czuła się bardziej przybita niż wcześniej. Niektóre odcienie białego zlewały się z szarością, tworząc smętną mieszankę melancholii i smutku.

- Nie bywam tutaj za często. - wzruszył ramionami i wszedł do jakiegoś pomieszczenia. [Imię] poszła za nim.

   Doskonale wiedziała z kim ma do czynienia. Większość ghuli uznałaby, że mają niebywałego pecha, napotykając  inspektora klasy specjalnej. Dla niej nie miało znaczenia przez kogo zostanie zamordowana. Inspektor czy inny ghul - wszystko jedno.
Chłopak wyróżniał się swoim zachowaniem i sposobami zabijania, więc większość ghuli w Tokio go znało. Juuzou Suzuya - takie przybrał imię po ukończeniu akademii. Dziewczyna znała go pod innym pseudonimem, a raczej prawdziwym imieniem.
Suzuya wydawał jej się niechlujny i wulgarny, więc dziwił ją porządek zachowany w mieszkaniu. Szybko połączyła fakty, że z pewnością CCG wysyła tu jakąś służbę sprzątającą.

   Juuzou otworzył szafkę i wyjął z niej kawę. Nastawił czajnik i oparł się o blat, intensywnie wpatrując się w niewielką sylwetkę dziewczyny. Zastanawiały go blizny, które miała. Tylko jedna osoba była zdolna do czegoś takiego. Wzdrygnął się na samą myśl o - pożal się Boże - swojej matce, bo takie właśnie miano nadała sobie Big Madam. Pamiętał, że w jej restauracji pracowała jakaś dziewczynka o imieniu [Nazwisko][Imię], ale nie zamienił z nią wielu słów. Tyle że osoba, którą ma teraz przed oczami ma inny wygląd. Minęło dziesięć lat. Przez ten czas wszystko mogło się zmienić. - zastanawiał się.
Uznał, że to na pewno jest ta dziewczyna. Była jedna rzecz, która się nie zmianiła - zmęczony wyraz twarz. Odgłos gwiżdżącego czajnika przerwał jego rozważania.
Zaparzył kawę i usiadł przy stole naprzeciw niej.
Oplotła palcami kubek z gorącą cieczą i spojrzała na Juuzou, który sypał nieskończenie wiele cukru do owej substancji.

- Uciekłaś, kiedy CCG wykryło Big Madam, prawda? - zapytał, przerywając wszechobecną ciszę.
Dziewczyna spojrzała na niego z lekka zaskoczona, ale kiwnęła twierdząco głową. Nie sądziła, że może ją pamiętać. Jeszcze za czasów restauracji zamienili ze sobą może trzy zdania, nic więcej, a to dlatego, że Suzuya już wtedy gardził ghulami. Nic dziwnego, w końcu Big Madam wyrządziła mu wiele krzywd. Ona sama też wiele razy tego doznała, o czym świadczyły blizny, które do dzisiaj okaleczają jej ciało.
Ponownie zapanowała cisza. Oboje taksowali się uważnymi spojrzeniami.

- Kiedy w końcu mnie zabijesz, Rei? - zapytała znudzona.

Białowłosy nie spodziewał się, że dziewczyna zwróci się do niego jego prawdziwym imieniem. Po chwili uśmiechnął się dziwnie i ziewnął przeciągle. Wstał od stołu i pochylając się do niej, rzekł uroczym tonem:

- Jak mi się znudzisz.

   Suzuya ruszył w głąb domu. [Imię] nie wiedząc co zrobić, ruszyła za nim. Weszli do sypialni, gdzie wcześniej zostawił swój neseser. Juuzou po raz kolejny ziewnął i opadł na czystą pościel. Zamknął oczy i był gotowy do uśnięcia, ale [kolor]włosa nie chciała dać za wygraną.

- Ale zabijanie ghuli to twoja praca. Ja jestem ghulem, więc twoim obowiązkiem jest zabicie mnie. - powiedziała.

   Juuzou otworzył jedno oko i łypnął na nią szybkim spojrzeniem. Westchnął męczęńsko, wstał z niemałym trudem i dobył swojej kosy. Przystawił ostrze do jej talii i zacisnął mocno dłoń na rączce broni.

- Jak chcesz, ale zamknij oczy. - powiedział, radośnie się uśmiechając. Kiwnęła głową i posłusznie zamknęła oczy.

   Białowłosy przyglądał jej się z chorym zaciekawieniem i szybkim ruchem przyciągnął ją do siebie. Kiedy zaskoczona otworzyła oczy Juuzou złączył ich usta w nieokrzesanym pocałunku. Prowadzona nieznanym uczuciem rozchyliła lekko usta, by język Suzuyi mógł z łatwością zacząć badanie jej podniebienia. Kosa upadła z głuchym hukiem na podłogę, kiedy białowłosy obejmując w talii, przycisnął ją mocno do siebie. [Imię] nieporadnie wsunęła dłoń w jego białe kosmyki, drugą dłoń zaciskając na jego ramieniu. Suzuya przegryzł mocno jej wargę, zasysając się na niej. Dziewczyna jęknęła z powodu boleśnie rozciętej skóry. Płuca zaczęły ją palić od braku tlenu, więc z trudem przerwała pocałunek i przytuliła się do niego, układając policzek na jego ramieniu.

- Dlaczego to zrobiłeś? - zapytała cicho.

- Bo jesteś słodka. - odpowiedział, zrobił malinkę na jej szyi i ziewnął, małymi kroczkami kierując się do łóżka.
Kiedy byli wystarczająco blisko, Juuzo przechylił się w stronę łóżka, co skutkowało ich upadkiem na miękką powierzchnię pościeli.

- Dobranoc, [Imię]-chan. - powiedział ospale i przykrył ich kołdrą. [Imię] przez dłuższą chwilę myślała, co właściwie stało się kilka minut temu. Doskonale wiedziała, że Juuzou jest powodem jej nieregularnego bicia serca. Teraz, tonąc w jego ramionach, czuła wyjątkowe ciepło. Miała przy sobie osobę, która potrafi ją zrozumieć. W końcu przeszedł to samo co ona, a może nawet gorsze rzeczy. Jednak ich ciała łączą te same blizny, które są symbolem ich jedności.

- Dobranoc, Rei. - szepnęła i wtuliła się w niego, po jakimś czasie zapadając w lekki sen.

★★★

One Shots [Anime] PL ✏️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz