Mick: Nie panikuje, zajmuje się Tobą najlepiej jak potrafi, kiedy sytuacja jest poważna, dzwoni po karetkę.
Vince: On panikuje. Chłopaki muszą go ogarniać na równi z Tobą.
Tommy: Panikuje prawie tak, jak Vince, po kilku sekundach jednak odzyskuje trzeźwość umysłu.
Nikki: Panikuje, jak jasna cholera. Stara się z całych sił tego nie okazywać, ponieważ wie, że to nic nie da.