Mick: Tommy, ucieszył się i od razu pobiegł wypaplać wszystko chłopakom.
Vince: Mick, miał to gdzieś.
Tommy: Nikki. Tommy zadzwonił do niego o czwartej po południu, przerywając mu spokojny sen. Był wkurzony.
Nikki: Doc, zaczął odrobinę panikować i poprosił basistę na osobności, żeby wyjaśnić mu powagę sytuacji.