186. Wasz najgorszy pomysł

318 16 15
                                    

Mick: Podczas waszego pobytu w Alabamie, postanowiliście dla jaj tańczyć na ladzie w jakimś barze. Nie byłoby w tym nic złego, gdybyś nieopatrznie nie zdjęła swojej szarej bluzy z kapturem. Jakaś przewrażliwiona mamusia z przedmieść bała się, że dojdzie do czegoś więcej, na przykład striptizu w waszym wykonaniu i wezwała policję.

Vince: Była impreza urodzinowa żony Tommy'ego, państwo Lee dopiero wrócili z podróży poślubnej i postanowili zabawić się w starym, dobrym stylu, pomijając narkotyki. Afterek był u was. Wszystko szło dobrze, do mniej więcej dziesiątej rano. Wtedy Twoi rodzice postanowili wpaść w odwiedziny. Po otworzeniu drzwi, zastali dżunglę. Mimo iż zostali tylko Mötleye z dziewczynami, kilka niepopularnych znajomych i przyjaciółki wszystkich partnerek chłopaków, działo się. Twój ojciec przeżył nie mały szok, gdy w odpowiedzi na zadane Nikkiemu pytanie "Gdzie jest [T.I.]?" usłyszał "Pewnie Vince gdzieś ją posuwa". Basista się nie mylił, jak się okazało, przeniesienie imprezy do kuchni było fatalnym pomysłem. W następnej chwili Twoi rodzice mieli okazję zobaczyć kompletnie gołego blondyna, wychodzącego ze schowka z dwoma butelkami whisky w dłoniach, szczerzącego się, jakby wygrał na loterii, krzyczacego "Jest, kurwa, impreza, nie?!", a za nim Ciebie w porwanej bieliźnie, chrzczącą ludzi jeszcze większą ilością whisky.

Tommy: Życie Tommy'ego opiera się na podejmowaniu złych decyzji. Wyjątkową głupotą z jego strony, na którą się zgodziłaś, były wyścigi drużynowe w wózkach na zakupy na parkingu za Targetem. Ty i Brandon, kontra Tommy i Dylan. Szło nieźle, dopóki wózek chłopaków nie wpadł z rozpędu w jadący samochód.

Nikki: Wy mieliście sporo debilnych pomysłów. Czy to postanowiliście się wzajemnie zapakować w siatkę na choinki przed świętami, czy kupić trochę piranii do oczka wodnego w waszym ogrodzie... Na pierwszym miejscu jednak utrzymywała się próba grania w quidditcha na mopach w supermarkecie. Świetnie się bawiliście, podobnie jak kibicujące wam dzieci na dziale z zabawkami. Kierownik nie podzielał waszego entuzjazmu i zostaliście aresztowani za niszczenie mienia, gdy Nikki strzelił decydującą bramkę, trafił w wazony i okazało się, że wyspejowaliście na ścianach wielkie X w miejscach waszych bramek.

THE DIRT // MÖTLEY CRÜE PREFERENCJEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz