Mick: O bez przerwy zaczepiających Cię pijanych frontmenów konkurencyjnych zespołów.
Vince: O Micka. Widzi, że dobrze się dogadujecie, oraz wie, że gitarzysta jest od niego o wiele dojrzalszy i normalniejszy.
Tommy: O Nikkiego. Nie Twoja wina - są tak podobni, że po pijaku czasem ich mylisz.
Nikki: O gości z zespołu Ozzy'ego, którzy bez przerwy ślinią się na Twój widok. Jako, że nikt poza Dokiem o was nie wie, tak średnio może kazać im się łaskawie odpierdolić.