Mick: Nie była najgorsza, raczej przeciętna. To, co zmieniło ją w najgorszą to drobny szczegół, że staliście na balkonie. Tak żywo gestykulowałaś, że wypadłaś przez barierkę.
Vince: Trwała tydzień. Wrzeszczeliście na siebie bez przerwy, rzucaliście w siebie brzydkimi wazonami, które dostaliście w prezencie, podczas krótkich przerw staraliście się nie wchodzić sobie w drogę.
Tommy: Oboje byliście tak wściekli, że nie myśleliście. Nie powinien Cię popchnąć, a ty przytrzasnąć mu dłoni drzwiami od lodówki, jednak stało się.
Nikki: Po prochach mu odwalało, to wszyscy wiemy. Tobie odwalało najprawdopodobniej z powodu genów i wychowania. Podczas najgorszej awantury w waszym życiu oberwał od ciebie w głowę pustą butelką po piwie, a ty dostałaś kopniaka między żebra.