(Z perspektywy Hannah)
Leżał w łóżku i bez słowa uśmiechał się do siebie.
Światło spod jego koszulki świeciło mocno i wyraźnie.
Bałam się o cokolwiek zapytać, ale w końcu musiałam.
-Fudou co to za światło do jasnej cholery i czemu Endou ma przez ciebie skręcony nadgarstek?!
-Ja nic nie wiem... Głuchy jestem, ślepy jestem, nie mową jestem...- odparł.
-Eh... Ale jesteś uparty... Odpowiedz na te dwa pytania!
-Złożyłem przysięgę milczenia...-dodał.
Wstałam z łóżka i poszłam do Taro. Wzięłam go na ręce i zaczęłam karmić. Po skończeniu karmienia Taro, poszłam do kuchnii i zaczęłam robić obiad.
Nie potrafiłam się skupić na tym co robię, bo myślałam o Fudusiu.(Z perspektywy Fudou)
Napisałem do Darka, że wedle jego życzenia Endou nie zagra w meczu. Hannah zaczęła coś podejrzewać... Trzeba trochę ją ustawić... Nie będzie mi tu kobieta rządziła... Wstałem z łóżka i poszedłem do kuchni. Zacząłem przytulać Hannah.
Wyglądała na zaskoczoną.
Dalej ją przytulałem i patrzyłem na to co robi. Położyłem dłonie na jej brzuchu i przyciągnąłem ją do siebie. Przez chwilę się zawahała, ale po kilku minutach zaczęła się wtulać.
-Co kwiatuszku?
-Nic pingwinie- spojrzała na fioletowe światło.
-To co dziś robimy?
-A na co masz ochotę? - spytała.
-Myślałem, że Ty coś wymyślisz...
-Ja bym tylko leżała jak niedźwiedź, wtulona w ciebie- rzekła.
-To zostaw to, zamówimy pizze i sushi.
- Dlaczego? - spytała.
- Bo wtedy będziemy leżeć cały czas...
-To chodźmy do pokoju- rzekła
Poszliśmy do pokoju, zamówiłem pizze i sushi. Jedzenie dotarło błyskawicznie, więc teraz leżeliśmy przed telewizorem i jedliśmy. Jak skończyliśmy, Hannah wtuliła się w mnie i zasnęła. Była tak zmęczona.(Z perspektywy Sakumy)
Pożałujesz Akio... Za zabranie mi opaski kapitana i bycie pupilkiem trenera. Ja się o to postaram. Teraz żyj w niewiedzy i spokoju, ale wkrótce i ja się zemszcze w końcu, a wtedy nie będzie tak kolorowo.
Ciąg dalszy nastąpi...
Zapraszam na kolejne części.
Adik. Karolak.
CZYTASZ
|Zakończone| Jestem Fudou,więc nikomu ani słowa. - Inazuma Eleven | Książka
Fanfic(Z perspektywy Fudou) Właśnie przechodziłem obok Ramiona, na trening do Akademii Królewskiej. Byłem bardzo w tym dniu zamyślony, sam nie wiem czym. Chyba meczem z tymi nieudacznikami. Wpatrzony w ziemię szedłem z rękami w bluzie i myślami byłem ju...