Dlaczego ja?

479 25 2
                                    

(Z perspektywy Froy'a)

Siedziałem w pokoju i analizowałem kolejną drużynę z jaką mamy się zmierzyć. Chiny nie będzie trudno, ale łatwo też nie, więc musimy się postarać. Nie mogłem się skupić, bo w głowie miałem tylko Fumi.
Ona jest taka urocza i cudowna, chciałbym być tuż obok niej, ale nie mogę przez moją mamę i brata. Oni mi zakazują. Dlaczego mają ją za najgorszą. Ona nie jest szpiegiem i nigdy nie będzie. Fumi-Chan i tak się spotkamy. Obiecałem ci to, więc moje słowa nie pójdą rzucone na wiatr. Usiadłem na kanape i myślałem jak się spotkać z Fumi.

(Z perspektywy Iriny)

Trzeba zrobić wszystko by Froy się z nią nie spotkał.
-Bernard...
-Tak Matko? -spytał.
-Masz dopilnować Froy'a, by się nie spotkał już z Fumi. Mam nadzieję, że się rozumiemy.
-Tak, ale jak mam to zrobić? - spojrzał w stronę Iriny.
-Nie wiem, Twoja w tym głowa...
Po prostu nie może się już z nią spotkać, taki mój rozkaz.
-Tak jest, zamknę go w pokoju na klucz. - odpowiedział.
-Dobrze, że się rozumiemy.

(Z perspektywy Froy'a)

Usłyszałem zamykanie drzwi pokoju na klucz, podbiegłem do drzwi i zacząłem je szarpać.
-Wypuść mnie!
-Nie, to dla twojego dobra i dobra drużyny jak i Oriona. -powiedział Bernard.
-Co ty pieprzysz?! Wypuść mnie!  To nie więzienie!
-Od teraz to twoja nowa forteca, że tak powiem. Tam możesz robić wszystko, po za nią nic. Wypuszczę cię tylko do łazienki i na trening- powiedział.
-To jest chore! 
-Nie pozwolimy Ci już więcej się z nią spotkać, naucz się, że takie jest życie... -powiedział, po chwili usłyszałem jak odszedł.
Usiadłem przy drzwiach i zacząłem płakać... Jak oni mogą mi to robić... Ja ją kocham...
Wyjąłem z kieszeni telefon i napisałem sms'a do Fumi.
*pisze do Fumi* Hej mam problem.
*Fumi odpisuje* Jaki?
*Froy pisze* ZAMKNĘLI mnie na klucz w pokoju i nie mam jak wyjść.
*Fumi pisze* O kurde i co teraz?
*Froy pisze*  Nie martw się i tak się jakoś spotkamy. Pa.
*Fumi pisze* Okej. Trzymaj się. Pa.
Włożyłem telefon do kieszeni i myślałem jak wyjść z pokoju. Położyłem się na kanapie i czekałem, aż pomysł sam przyjdzie mi do głowy.

(Z perspektywy Fumi)

Kurde Froy teraz jest zamknięty w pokoju i nie mamy jak się spotkać, co dalej robić? Sama nie wiem... Tęsknię za nim i jego białymi włoskami. Mój biedaczek, obróciłam się na łóżku twarzą w poduszkę i tak leżałam. Miałam ochotę się popłakać z bezsilności. Froy... Mam nadzieję, że się spotkamy jeszcze...

Ciąg dalszy nastąpi...
Zapraszam na kolejne części.
Adik. Karolak.

|Zakończone| Inazuma eleven Orion no kokuin- ,,Krzyk naszych serc''Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz