Zagazowani

152 6 0
                                    

(Z perspektywy Froy'a)

-Jesteśmy zgubieni! Mamy zostać zagazowani przez kapitana drużyny! Jesteśmy w komorze gazowej. To jest Auschwitz i obóz koncentracyjny, a na zewnątrz są strażnicy... Cudownie... Endou ty hitlerze.. Śmierć w smrodzie -,-  -powiedział Fudou.
Wszyscy się śmiali. Miał w tym trochę racji. Siedzieliśmy dalej na strychu. Endou nie hamował swoich bąków. Cały strych śmierdział zgniłymi jajami.
-Ja go zaraz wyniosę na dwór! - krzyknął Fudou.
-Nie no, zostaw go...
- Jasne żeby nas zagazował...- dodał Hiroto.
-Fuj jak tu śmierdzi- zatkał nos Hikaru.
-Co ja z wami mam... - schował głowę Nosaka w poduszkę.
-Nie moja wina! -krzyknął Endou.
-O przynajmniej znów gada...
-Z czego tu się cieszyć Froy- powiedziała Fumi i mnie pocałowała w usta. Odwzajemniłem jej pocałunek i obydwoje tak trwaliśmy w nim dobrą minutę. Kocham ją, a tą ekipę wielbię. Nie chce ich zastąpić. Nie mam zamiaru. Wstałem i podszedłem do okna na parapecie siedział Fudou.
-Nie masz co oglądać... - powiedział.
-W sensie?
-Po za zielonym pokojem od bąków Endou i strażnikami, którzy kręcą się jak mrówki za oknem... To nic ciekawego nie ujrzysz... - odparł.
-No rzeczywiście...
Spojrzałem przez okno i miałem coraz większe wątpliwości co do ludzi z którymi przebywam. Przecież nie mogą skończyć u mojej Matki na dywaniku. Usiadłem na łóżku i tylko melodia kapiącego deszczu o rynnę na dachu była w tym momencie dla mnie słyszalna.
Rozejrzałem się po strychu i spojrzałem na każdego. Nikt nie był wesoły. To mnie bolało. Nie jestem jak Bernard ani moja Matka. Mam uczucia i wiem, że to zabrzmi głupio, ale było mi ich szkoda. Jednak po głowie chodził mi jeden pomysł. Taki jeden jedyny. Tylko muszę to zrobić pod osłoną nocy i jak wszyscy będą spali. Niestety tak będzie najlepiej. Endou znów puścił bąka.
-Czy Ty nie wystarczająco zagazowałeś nas?! - krzyknęła Fumi.
-To przypadek! - krzyknął Endou.
-Przez przypadek wypuszczasz w powietrze gaz z dupy? - powiedział Hiroto pytająco.
Endou zamilkł, a Fudou otworzył okno. Na szczęście mu to mija i będzie jak nowy i skończy nas gazować już po południu.

Ciąg dalszy nastąpi...
Zapraszam na kolejne części.
Adik. Karolak.

|Zakończone| Inazuma eleven Orion no kokuin- ,,Krzyk naszych serc''Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz