- Alex co Ty tu robisz? To już czas? Zagapiłam się? Nie jestem jeszcze gotowa! Która godzina? - Wypaliła Lena widząc ciemnowłosą stojącą na korytarzu. Chaotycznie zaczęła rozglądać się w poszukiwaniu zegara, którego i tak nie było w zasięgu jej wzroku.
- Przede wszystkim to dzień dobry. - Odpowiedziała spokojnym tonem Alex. - Masz jeszcze czas. Byłam w okolicy coś załatwić i postanowiłam przyjechać wcześniej, żeby już nie krążyć bez sensu na mieście. No i przywiozłam kawę. - Dodała wyciągając w jej stronę szklany kubek z korkową otoczką i niebieską pokrywką.
- Chodź... Co to za kubek? - Lena sięgnęła po kawę i wpuściła dziewczynę do środka.
- Po co zaśmiecać środowisko papierowymi kubkami z plastikową pokrywką, albo innym nierozkładającym się gównem jak w coraz większej ilości kawiarni można kupić takie coś? Zauważyłam jacy zadowoleni są w kawiarniach jak prosisz o kawę do swojego kubka.
- Czyli teraz będziemy bardziej eko, tak? - Zapytała Lena upijając łyk napoju. Prawie natychmiast poczuła w ustach słodki posmak. - Karmelowa?
- Tak... A co do bycia eko... Jakoś nie lubię tego określenia. Myślę, że najbardziej wkurwia mnie fakt, że masa ludzi mówi, że ekologia to ochrona środowiska.
Lena uniosła brew przechylając kubek po raz kolejny. - A nie jest tak?
- Nie do końca. Ludzie pieprzą o tym byciu eko... - Zaczęła Alex kierując się w stronę kuchni. - Gadają o tym, że robią to i tamto, więc są eko i napinają się jak koguty kiedy piją napój z papierową słomką albo mają w sklepie swoją własną szmacianą torbę na zakupy bo taka słomka i torba jest eko i oni chronią środowisko. Spora część z nich brzęczy o tym tylko na pokaz bo to takie modne teraz a tak naprawdę w dupie mają środowisko. Zapytaj takich czym się tak naprawdę zajmuje ekologia to robią oczy w słup i ich gadanie się kończy. - Alex zmarszczyła nos i zmrużyła oczy.
- Wiesz... Ja sama nie mam pojęcia co tak naprawdę leży w zakresie ekologii. Nigdy się na tym nie skupiałam. - Powiedziała Lena wzruszając ramionami.
- Ekologia jest nauką zajmującą się w skrócie badaniem wzajemnych zależności między organizmami a także między nimi a środowiskiem jakie zamieszkują. - Ciemnowłosa wypowiedziała powoli te słowa głośno wypuszczając powietrze z płuc po ostatnim słowie.
- To jak w takim razie nazywa się nauka o ochronie środowiska? - Lena czuła się zdezorientowana. Wiedziała, że właśnie w tej chwili Alex postrzega ją pewnie jak te inne osoby, które są tak bardzo nieświadome znaczenia tego zagadnienia. Nigdy nie interesowała się takimi sprawami i nie przywiązywała większej uwagi do poprawności używanych określeń.
- Sozologia. Tak się to prawidłowo nazywa. Ludzie rzucają tym zwrotem eko a nie mają pojęcia, że za tym hasłem kryje się coś więcej. Wiesz jakby na to nie spojrzeć zrozumienie wszystkich zależności między organizmami a środowiskiem w dalszym procesie ułatwia jego chronienie i podejmowania działań hamujących procesy wpływające destrukcyjnie na środowisko ale do cholery... - Alex westchnęła. - Nie można tak mylić pojęć. Dobra... - Dziewczyna machnęła ręką. - Nie chcę wyjść na jakąś nawiedzoną. Po prostu wkurwia mnie poziom niewiedzy ludzi w tym zakresie.
- Zagięłaś mnie teraz. Czuję się jak debilna ignorantka i nie wiem co mam powiedzieć. - Odparła Lena pijąc dalej jeszcze ciepły napój.
- Wiesz... Poza tym, że chciałam napić się z Tobą kawy to mam do Ciebie pytanie. - Alex oparła się o blat i uważnie przyglądała się Lenie. Widać było, że ma lekkie opory przed zadaniem pytania które chodziło jej po głowie.
- A ja naprawdę przez chwilę myślałam, że się stęskniłaś i chciałaś się ze mną szybciej zobaczyć. - Lena zaśmiała się mając nadzieję, że w jej głosie nie było słychać zawodu spowodowanego tym, że niebieskooka miała do niej jakąś sprawę.
CZYTASZ
Wpuść mnie
RomanceLena po latach podporządkowywania się rodzicom rzuca swoje dotychczasowe życie, aby być wreszcie sobą i żyć na własnych warunkach. Trafia do miasta w którym poznaje nowych, ciekawych ludzi i poznaje smak prawdziwej wolności. Pierwsze przypadkowe spo...