Lena weszła do mieszkania trzaskając drzwiami. Nie zastanawiając się długo poszła do sypialni i położyła się na łóżku. Po jej policzkach nadal spływały łzy i czuła się parszywie. Zamknęła oczy przykładając dłonie do swoich skroni i próbowała je lekko rozmasować. Wróciła myślami do tego co wydarzyło się między nią a niebieskooką. Gdy pierwszy raz Darius nazwał ją dziewczyną Alex rozbawiło ją to i jak najszybciej wtrąciła się do rozmowy aby nie wprowadzać ciemnowłosej w zakłopotanie. Wydawało jej się, że taka insynuacja ją peszy i może czuć się nieswojo będąc zmuszona do tłumaczenia, że nie są parą. Jej zdaniem sugerowanie czegoś takiego nie jest niczym złym i świadczy bardziej o tym, że z boku wyglądają na osoby które mają ze sobą tak dobra relację, że mylnie można uznać je za parę. Jednak za drugim razem gdy Darius znów użył tego określenia twarz Alex była zupełnie inna. Nie rysowało się na niej zwykle oburzenie świadczące o tym, że znów sugeruje coś niezgodnego z prawdą. Twarz Alex wyrażała złość. Wyraz jej oczu natychmiast stał się bardziej dziki a jej mięśnie wyraźnie się napięły. Widząc jak ciemnowłosa zaciska szczękę Lena po raz kolejny specjalnie powiedziała coś zanim ta otworzyła usta. Tak bardzo nie chciała usłyszeć tego tonu głosu, który pojawiał się gdy Alex miała taki grymas na twarzy. Lena doskonale wiedziała co dziewczyna mogłaby powiedzieć i nie byłoby w tym nic złego gdyby nie to, że wypowiedziałaby to tonem, który sprawiał, że Lena miała wrażenie jakby przez jej ciało przechodziły lodowate igły. Widziała ją już taką i wtedy słowa wychodzące z jej ust były przykre i przesycone chłodną obojętnością, która uderzała ją mocniej i bardziej boleśnie niż mogłaby się tego spodziewać. Nie chciała tego poczuć po raz kolejny i za każdym razem starała się nie dopuścić Alex do słowa. To jednak nie pomogło jej by nie poczuć się z tym źle. Każdy kolejny raz gdy widziała jak twarz Alex przesycona jest negatywnymi emocjami uderzał ją z całej siły powodując zalewającą ją falę przykrości. Jej zachowanie wskazywało na to, że błędne zakładanie iż są parą jest złe. Ich znajomość rozwijała się coraz bardziej i Lena miała wrażenie, że z każdym dniem stają się sobie coraz bliższe. Alex otwierała się na nią, pokazała jej, że darzy ją pokładami zaufania i jej obecność dobrze na nią wpływa. Pokazała jej, że potrzebuje jej blisko siebie i czuje się dzięki temu lepiej. Dlaczego więc tak reagowała jakby wnioski Dariusz były czymś karygodnym i niemożliwym do zaakceptowania? Lena doskonale wiedziała, że ich relacja jest trudna do określenia jednym zdaniem ale nie widziała nic złego w uświadamianiu ludzi, że nie są parą. Nie oczekiwała przecież od Alex żadnych deklaracji i obietnic. Wydając z siebie ciche westchnienie przycisnęła mocniej pięści do swojej głowy zastanawiając się, dlaczego podeszła do tego aż tak emocjonalnie. Próbowała przecież odgonić od siebie napływające negatywne emocje. Nie chciała poruszać tego tematu jednak w chwili gdy Alex uparła się, że zapłaci za nią a chwilę później stała z zaciśniętymi pięściami próbując nie wybuchnąć, w Lenie coś pękło. Nie mogła powstrzymać się gdy ciemnowłosa usiadła obok niej. Była taka spięta, taka inna niż podczas śniadania, gdy przytulała ją do siebie. Podczas jazdy Lena czuła chłód jaki bił od ciemnowłosej. Największa fala uderzyła ją gdy powiedziała jej, że nie bawi się w związki. Dlaczego wyszła z założenia, że Lena napiera na nią w tej kwestii? Przecież nie rozmawiały na ten temat i Lena była świadoma, że Alex nie jest nauczona miłości. Nie oznacza to jednak, że tak ważną sprawę jak związanie się z drugim człowiekiem i ofiarowanie mu siebie całej można zaliczać do jakiegokolwiek rodzaju zabawy. Czy właśnie tak Alex postrzegała ich relację? Jako zabawę, którą przerwie w momencie który zacznie być dla niej niewygodny albo po prostu Lena jej się znudzi?
Lena powoli podniosła się z łóżka i spojrzała w okno. Nie chciała reagować tak emocjonalnie na to co związane jest z niebieskooką. Czuła jednak, że w chwili obecnej nie potrafi nad tym zapanować.Zastanawiając się co powinna zrobić z resztą dnia na początek postanowiła wybiegać z siebie wszystko co co wprowadzało ją w stan przygnębienia. Miała nadzieję, że jeśli porządnie wymęczy swój organizm poczuje się lepiej sama ze sobą i swoimi myślami. Nastawiła się na naprawdę długi bieg, zabrała więc tym razem mała butelkę wody. Nie lubiła biegać z czymkolwiek w ręku jednak zdawała sobie sprawę, że nierozsądne z jej strony byłoby wystawianie organizmu na tak duzy wysiłek i nie dostarczenie mu płynów. Z każdym przebiegniętym kilometrem, z każdą przemijającą piosenką w słuchawkach Lena czuła jak jej mięście coraz bardziej palą ją w sposób jaki lubiła. Skupiała się na równym oddechu, odpowiedniej postawie ciała i równomiernym tempie. Nie zwracała uwagi na to gdzie się przemieszcza. To nie miało dla niej dzisiaj żadnego znaczenia. Gdy wróciła pod swój budynek mieszkalny zatrzymała się tuż przed klatką i pochyliła się opierając swoje dłonie na kolanach. Prostując się zauważyła, że na parkingu stoi samochód, który Alex dała jej do użytku zanim jej auto wróci z naprawy. Rozejrzała się wkoło ale nie zauważyła ciemnego pojazdu, którym Alex zwykle jeździła.
CZYTASZ
Wpuść mnie
RomanceLena po latach podporządkowywania się rodzicom rzuca swoje dotychczasowe życie, aby być wreszcie sobą i żyć na własnych warunkach. Trafia do miasta w którym poznaje nowych, ciekawych ludzi i poznaje smak prawdziwej wolności. Pierwsze przypadkowe spo...