110.

5.6K 249 86
                                    

- Wiesz, że nie musisz przyjeżdżać ze mną na każdą moją zmianę? - Lena położyła dłoń na udzie Alex gdy zatrzymały się pod klubem.

- A kto powiedział, że ja przyjeżdżam tu tylko dlatego, że Ty jesteś w pracy? - Ciemnowłosa uniosła brew.

- Kochanie... - Lena zbliżyła się do niej przygryzając wargę. - Ja swoje wiem. Przecież wiem, że obserwujesz i pilnujesz, żeby nikt mnie nie podrywał.

- Wcale tak nie jest. - Odpowiedziała Alex nie mogąc oderwać wzroku od ust dziewczyny. Za każdym razem gdy przygryzała wargę wytrącała ją ze stanu opanowania i pełnego skupienia o ile się w takim znajdowała.

- Czyli chcesz mi powiedzieć, że dziś nie będziesz obserwowała uważnie na monitoringu czy żadna atrakcyjna dziewczyna mnie nie podrywa?

Alex zacisnęła szczękę i zmrużyła oczy. Ufała Lenie i wiedziała, że ona nie zwróci w taki sposób uwagi na inną dziewczynę. Przynajmniej chciała w to wierzyć. Irytowała ją jednak myśl, że ktokolwiek może za bardzo zbliżać się do Leny i próbować odebrać jej to na czym tak bardzo jej zależy. Znała siebie na tyle, że mogła z pełnym przekonaniem przyznać przed samą sobą, że w takiej chwili nie będzie w stanie trzymać się w tyle udając, że nie szaleje z zazdrości. Uczucia z jakimi przyszło jej się mierzyć w związku z Leną były dla niej czymś z czym nadal na swój sposób oswajała się coraz bardziej. Zanim powiedziała dziewczynie co do niej czuje wielokrotnie musiała zmierzyć się z ogarniającą ją falą zazdrości. Nie miała pojęcia co nią tak naprawdę kierowało w takich chwilach. Nie czuła się zagrożona, nie potrafiła jednak znieść myśli, że ktoś patrzy na Lenę w pożądliwy sposób a ona daje na to ciche przyzwolenie. Wiedziała, że to się nie zmieni jednak teraz, ktoś obserwujący ją z boku nie będzie mógł zarzucić jej, że nie ma podstaw do reagowania w taki sposób. Przecież Lena jest z nią w związku. Teraz jej zazdrość ma prawo być w pełni uzasadniona. Alex nie była pewna czy każdy reaguje tak jak ona. Czy każdy kto kogoś kocha jest tak zazdrosny? Ciemnowłosa nie miała doświadczenia jeśli o to chodzi i nieszczególnie zwracała uwagę na to jak w tej kwestii zachowują się ludzie wokół niej. Przez większość czasu jak zna Amandę, jej przyjaciółka miała na koncie raczej krótkie bliższe znajomości i nigdy nie mówiła o tym, że jest zakochana i ciężko było dostrzec u niej jakiekolwiek przejawy zazdrości w stosunku do którejkolwiek z dziewczyn. Podchodziła do nich raczej dość obojętnie i nie miało dla niej znaczenia co robią gdy jej nie ma w pobliżu.

Alex od samego początku nie była w stanie reagować obojętnie na nic co było związane z Leną. Miała wrażenie jakby od pierwszego spojrzenia w te piękne, zielone oczy kompletnie utonęła w ich głębi. Teraz także nie mogła oderwać wzroku od twarzy dziewczyny. W tej chwili Lena przyglądała się jej uroczo marszcząc nos. Miała typową dla siebie minę, którą robiła zawsze wtedy gdy droczyła się z Alex.

- Skarbie... - Powiedziała cicho ciemnowłosa nachylając się bliżej zielonookiej. - Ja po prostu pilnuję bezpieczeństwa w moim klubie. - Dodała zanim musnęła ustami szyję dziewczyny.

- Oczywiście... - Wyszeptała Lena łapiąc ją za kurtkę, zmniejszając tym dystans nimi jeszcze bardziej. - Chyba nawet lubię to, że tak mnie obserwujesz...

- Dbam o to, żebyś Ty była bezpieczna. - Odpowiedziała Alex wędrując dłonią po jej udzie.

- Mam w głowie kilka pomysłów co mogłabym robić gdy będziesz na mnie patrzeć. Tylko Ty...Nikt więcej... - Lena uśmiechnęła się i przygryzła wargę przysuwając swoją twarz.

Ciemnowłosa zacisnęła szczękę i głośno wypuściła powietrze. - Nie rób mi tak... Bo jak tak dalej pójdzie to nie wypuszczę Cię z tego samochodu.

Wpuść mnieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz