- Alex, jak dobrze znasz Helenę?
Ciemnowłosa powoli zrobiła kolejny łyk kawy i spojrzała na Lenę, która kończyła jeść śniadanie. Ton jej głosu jaki miała zadając pytanie mógłby wydawać się obojętny. Alex mogła jednak dostrzec w oczach dziewczyny coś co wskazywało na to, że za tym pytaniem kryje się coś więcej. - Jest moją przedstawicielką w firmie. Mam większość udziałów i jak mogłaś usłyszeć jestem główną, decyzyjną osobą jak przychodzi co do czego. W pewnych kwestiach mogę podejmować decyzję sama, przy sprawach mających długoterminowy wpływ na działanie firmy muszę konsultować się z zarządem. Znam się na tym bo babcia wszystkiego mnie nauczyła ale nie jestem typem człowieka, który da się zamknąć w szklanym gabinecie na większość dnia. To nie dla mnie. Czułabym się jak w klatce. Helena zaczęła pracować w firmie jakoś z rok przed śmiercią babci i dobrze mi się z nią współpracowało. Gdy ja przejęłam firmę pomagała mi uporać się ze wszystkim. Z początku ciężko było mi ogarniać życie a do dopiero zajmować się tym interesem. Wtedy Helena reprezentowała mnie w firmie i kontaktowała się ze mną tylko w naprawdę ważnych sprawach. No i potem tak już zostało. System się sprawdził więc nie chciałam tego zmieniać. Ona zajmuje się wszystkim, przesyła mi dokumenty i materiały a ja pojawiam się tam wtedy kiedy muszę.
Lena kiwnęła głową i nic nie powiedziała. Wpatrując się w kubek kawy, mieszała jego zawartość łyżeczką nie podnosząc wzroku.
- Chodź tu do mnie. - Powiedziała Alex odsuwając swoje krzesło. Wyciągnęła dłoń w stronę Leny i gdy dziewczyna wstała, złapała ją i pociągnęła w swoją stronę sadzając ją na swoich kolanach. - Powiedz mi co się dzieje. - Objęła ją w pasie, powoli gładząc jej bok. - Widzę, że coś Cię męczy.
Zielonooka westchnęła głośno i spuściła głowę. Nadal unikała kontaktu wzrokowego z Alex. - Helena powiedziała coś w stylu, że dobrze Cię zna i wie, że żadnej nie przepuścisz. - Powiedziała cicho. - Jak dobrze Cię zna?
- Pytasz, czy kiedykolwiek coś mnie z nią łączyło? - Ciemnowłosa przypatrywała się dziewczynie, która bez żadnego słowa kiwnęła głową potwierdzając jej przypuszczenia o co tak naprawdę chodzi. - Lena... Ja nie kryję się z tym jaka jestem ale też nie brzęczę o tym na prawo i lewo. Gdy zaczęłam pojawiać się w firmie jeden koleś się mnie uczepił. Za każdym razem próbował się ze mną umówić i nie rozumiał, że ja nie chcę. Cholernie mnie tym wkurwiał. Pewnego dnia nie wytrzymałam i wydarłam się na niego, że póki nie jest piękną kobietą ze zgrabnym tyłkiem ma się do mnie nie zbliżać. Tym sposobem w firmie dowiedzieli się o mnie. Helena nie była zdziwiona. Jest biseksualna i od początku dawała mi do zrozumienia, że wie co mnie kręci. Kiedyś coś się nam przytrafiło. Była firmowa impreza, ona była trochę wstawiona i zrobiła się odważniejsza a mi było wszystko jedno no i jakoś tak wyszło...
Lena wyraźnie zmarkotniała. Wydawało się, że właśnie takiej odpowiedzi się spodziewała a jak już ją usłyszała to uderzyło ją to bardziej niż zakładała.
- Hej... Spójrz na mnie. - Powiedziała Alex łapiąc podbródek Leny i unosząc jej twarz wyżej. - Nie jestem dumna ze swojej przeszłości ale to jest właśnie moja przeszłość. Nie musisz być zazdrosna i zaniepokojona z powodu tego co kiedyś robiłam i jak się zachowywałam. Helena nic dla mnie nie znaczyła i nie znaczy. Od jakiegoś czasu jest szczęśliwą mężatką i po tamtym incydencie nigdy nie wracałyśmy do tego. Poza tym ja mam swoje zasady i gdy wiem, że ktoś jest w związku, nie bawię się w żadne gierki. Nie chcę być powodem dla którego ktoś później może mieć kłopoty i wyrzuty sumienia. Taka rola nigdy mnie nie interesowała. Hej... - Alex pogładziła ją po policzku. - Ja wiem, że moja przeszłość jeszcze wiele razy odbije się echem między nami ale chcę żebyś wiedziała, że dla mnie nie ma to żadnego znaczenia. To wszystko jest nieistotne. Chcę żebyś czuła się przy mnie dobrze i żebyś nie wątpiła w to jak ważna dla mnie jesteś.
CZYTASZ
Wpuść mnie
RomanceLena po latach podporządkowywania się rodzicom rzuca swoje dotychczasowe życie, aby być wreszcie sobą i żyć na własnych warunkach. Trafia do miasta w którym poznaje nowych, ciekawych ludzi i poznaje smak prawdziwej wolności. Pierwsze przypadkowe spo...