rozdział 11

3K 117 13
                                    

- Jakiś czas temu, w sumie dosyć niedawno, zmarł mój tato. Miesiąc po śmierci ojca, moja mama przyszła do domu z nowym facetem, Siwonem. Byłam zszokowana, nie sądziłam, że tak szybko znajdzie sobie nowego i wtedy przypominać sobie coś i łączyć fakty. Firma, w której pracował mój ojciec, zbankrutowała i straciliśmy prawie wszystko. Mama zaczęła coraz częściej wychodzić z domu i po jakimś czasie zaczęła przynosić do domu pieniądze. Nie wiedziałam skąd bierze te pieniądze i po śmierci taty, kiedy przyszła z tym nowym kolesiem, pomyślałam, że zdradzała tatę. Dzisiaj się dowiedziałam prawdy. Mama dała mi list, który napisał tato. Siwon, który przyszedł do naszego domu, był bliskim przyjacielem taty z czasów służby. Tato chciał, żeby mama ruszyła do przodu i to właśnie z nim. Źle ją oceniłam i dzisiaj uświadomiłam sobie jak wiele przykrości jej sprawiłam. - powiedziałam, a Jeongguk patrzył na mnie ze skupieniem.

- Przykro mi. - powiedział ze smutnym wyrazem twarzy. - Jak już się zwierzamy to... Moi rodzice też nie żyją. Zginęli trzy lata temu w katastrofie lotniczej. Wracali z jakiegoś spotkania firmowego. Wylecieli do Japonii, żeby załatwić nowych klientów. Załatwili, ale nie wrócili już do domu. - powiedział spuszczając wzrok. Patrzyłam na niego i miałam ochotę go wtedy przytulić. Walczyłam wewnętrznie, ale ostatecznie zbliżyłam się do niego i go przytuliłam.
Chłopak objął mnie i tak siedzieliśmy przez chwilę. Czułam bijące ciepło od chłopaka i słyszałam bicie jego serce. Było to tak przyjemne, że mogłam pójść spać.

- Dziękuję. - powiedziałam szeptem, ale nie odsuwałam się od chłopaka.

- Za co mi dziękujesz? - zapytał spoglądając na mnie.

- Za to, co powiedziałeś. Mi nie łatwo jest o tym mówić. Tobie pewnie też nie. Dziękuję, że mnie wysłuchałeś i się przede mną otworzyłeś. - powiedziałam odsuwając się od niego.

- Chcesz coś porobić? - zapytał wstając.

- A jakie masz propozycje?

- Propozycji może się znaleźć wiele. W łóżku, na blacie, podłodze... - zaczął mówić rozmarzony. Spojrzałam na niego spod byka i sięgnęłam po pierwszą napotkaną poduszkę i rzuciłam ją w niego.

- Może coś bardziej przyzwoitego, Zboku. - powiedziałam mrużąc oczy. Jeongguk zaczął się śmiać. Odłożył poduszkę na bok.

- Miałem się spotkać z chłopakami dzisiaj na kręgle, a później karaoke. Jeśli jesteś chętna możesz wziąć swoją koleżankę i do nas dołączyć. - zaproponował zabierając nasze puste kubki po herbacie.

- Kocham karaoke! - powiedziałam podekscytowana. - Na którą jesteście umówieni? - zapytałam idąc za nim do kuchni. Chłopak spojrzał na zegarek.

- Za godzinę mamy się spotkać pod kręgielnią.

- A mógłbyś mnie podwieźć do domu? Nie pamiętam drogi powrotnej, a muszę się jeszcze ogarnąć i poinformować Haeun. - powiedziałam licząc, że odpowiedzieć będzie tak.

- Jasne. Ubieraj się. - powiedział i poszedł do przedpokoju. Szybko poszłam za nim. Ubraliśmy buty i wyszliśmy z jego mieszkania.

***

- Haeun, zbieraj się. Idziemy z chłopakami na kręgle i karaoke. Biorąc pod uwagę jeszcze dojazd, masz jakieś pół godziny. - powiedziałam z uśmiechem do telefonu.

- I dopiero teraz mnie o tym informujesz?! Dziewczyno, ja jestem w totalnej rozsypce. - krzyknęła do telefonu. Słyszałam jak zaczyna biegać po pokoju.

- Dlatego się rozłączam, żebyś mogła się należycie przygotować. - zaśmiałam się i dotknęłam czerwonej słuchawki. Odłożyłam telefon na bok i również podeszłam do szafy w celu wyboru jakiegoś nowego stroju, bo rozciągnięta koszulka i leginsy nie wydają się być dobrym strojem na spotkanie.
Z szafy wyjęłam jasne, podarte jeansy z wysokim stanem i czarną, obcisłą koszulkę sięgającą trochę ponad stan spodni. Jeśli chodzi o buty to postawiłam na zwykłe czarne adidasy.
Z gotowym strojem poszłam do łazienki i zaczęła się moja rutyna przed wyjściem. Zęby, twarz, włosy, ubiór. Makijażu praktycznie nie robiła, jedynie podkreśliłam rzęsy, a włosy po prostu rozczesałam i pozostawiłam rozpuszczone.

Everything Is Changing. // Jeongguk (2020)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz