rozdział 45

2K 89 8
                                    

Od kilku dni wściekałam się na wszystkich, później płakałam i później znowu się śmiałam. Przez ostatni czas, przez te wszystkie emocje mój okres zaczął się spóźniać i to już dosyć poważnie spóźniaj, ale nigdy nie miałam idealnie regularnego. Jeongguk wzbudzał we mnie takie emocje, że nie dawałam sobie rady. Raz było cudownie, a raz wszystko się pieprzyło i to wszystko przez tą całą Soojin. To, co zrobił chłopak dobijało mnie psychicznie. Czułam okropny ból po zobaczeniu tego zdjęcia i nie chciał mnie opuścić. Do tego dostałam takich wahań nastroju, że na pewno mieli mnie już dość w domu. Dodatkowo siedząc w domu, na uczelni, a nawet w pracy nie mogłam się na niczym skupić i cały czas myślałam o wszystkich chwilach związanych z chłopakiem i tym, co mówił Taehyung. Zaczęłam naprawdę myśleć, że to co czuję do chłopaka to miłość. Moje serce zbyt bolało, żeby było to zwykłe przywiązanie, ale Haeun również miała racje i nie powinnam w to brnąć. Byłam rozdarta.
Chłopak nie raz dzwonił, przychodził do mnie próbując jakoś załagodzić sytuacje, wytłumaczyć się, ale nie chciałam z nim rozmawiać. Musiałam być silna... albo chociaż udawać silną.

- Obiad! - usłyszałam krzyk mamy. Ona również próbowała ze mną porozmawiać, ale nie potrafiłam o tym mówić. Byłam tak niestabilna emocjonalnie, że śmiałam się i płakałam jednocześnie.
Wstałam ze swojego łóżka i zaczęłam się kierować do kuchni. Poczułam cudowny zapach pieczeni mojej mamy i lekko uśmiechnęłam się na twarzy.

- W końcu się uśmiechnęłaś, Noona. - usłyszałam głos brata. - Ale to oczywiste. Twoje ulubione jedzenie. - zaśmiał się brat. Uśmiechnęłam się do niego jak najbardziej fałszywie i usiadłam na swoim miejscu.

- Słyszałem, że masz szanse na staż we wpływowej firmie. - powiedział Siwon.

- Tak. Jeśli tylko uda mi się wygrać konkurs. - odpowiedziałam.

- Ile chcesz, Soah? - zapytała mama nakładając mi obiad.

- Dużo, bardzo zgłodniałam. - powiedziałam pewnie.

- Już się robi. - powiedziała z uśmiechem mama i zaczęła mi nakładać.

- Dziękuję. - powiedziałam i ukroiłam kawałek wkładając go do ust.

- A jak się sprawy mają z Jeong... - zaczął Siwon, ale zakończył ze skrzywieniem na twarzy. Spojrzałam zdziwiona na niego, a później na mamę, która tylko się do mnie uśmiechnęła. Kontynuowałam jedzenie tego cudownego dania, gdy w połowie obiadu poczułam się naprawdę źle.
Szybko wstałam od stołu i pobiegłam do łazienki. Zwróciłam cały zjedzony obiad do toalety. Już miałam wstawać, gdy kolejna fala mdłości przyszła i znów zawisłam nad toaletą.

- Wszystko w porządku, Noona? - usłyszałam za sobą głos brata.

- Tak. Chyba tak. - powiedziałam i podniosłam się z ziemi podchodząc do umywalki. Spojrzałam w lustro i ujrzałam bladą twarz. Pokręciłam głową i szybko opłukałam i umyłam zęby. 
Usłyszałam dźwięk mojego telefonu. Yoojoon już wyszedł z łazienki. Wyciągnęłam telefon z kieszeni i odebrałam.

- Gotowa na dzisiejszy wieczór? - zapytała radośnie Haeun. Nie odzywałam się do niej od kilku dni, dzisiaj miała mnie wyciągnąć na miasto.

- Przepraszam, ale dzisiaj nie dam rady. Właśnie zwróciłam mój ulubiony obiad. Nie czuję się najlepiej. - powiedziałam przyjaciółce.

- Coś ci zaszkodziło? Może się nabawiłaś jakiejś grypy... - mówiła przejęta.

- Nie wiem, ale dzisiaj niestety nie dam rady wyjść. Może następnym razem. - powiedziałam i się rozłączyłam.

***

W końcu udało mi się wyjść do Haeun. Czułam się dużo lepiej i miałam dosyć sporo czasu, więc spotkałam się z dziewczyną. Było już dosyć późno i musiałam się szykować do wyjścia, ale jej łóżko było takie wygodne, że nie chciało mi się z niego ruszać.

Everything Is Changing. // Jeongguk (2020)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz