rozdział 35

2.1K 98 11
                                    

"Przepraszam."
To słowo odbijało się echem w mojej głowie. Próbowałam zasnąć, ale nie potrafiłam przez to jedno słowo. Gdy poszłam spać na kanapę, dosyć szybko udało mi się zasnąć, ale w środku nocy, jak przez mgłę, miałam wrażenie, że usłyszałam "przepraszam".

Przewróciłam się na drugi bok i wtuliłam się w fragment kołdry. Już czułam jak znowu zasypiam, gdy uświadomiłam sobie ważną rzecz. Nie zasypiałam przykryta kołdrą, a kanapa nie była taka wygodna.
Podniosłam powieki i spojrzałam na pomieszczenie. Ku mojemu zdziwieniu leżałam w sypialni.

- Jeongguk? - odezwałam się, ale nie usłyszałam żadnej odpowiedzi. Podniosłam się do pozycji siedzącej i sięgnęłam po telefon w celu sprawdzenia godziny. Było po 9, więc postanowiłam już wstać. Z szafy wyciągnęłam jeansy i szarą koszulkę na ramiączkach. Z tym zestawem wyszłam z pokoju kierując się w stronę łazienki, która na szczęście była wolna, bo mój pęcherz wiedząc, że się do niej zbliżam, dawał mocno o sobie znać.

Po wykonaniu porannej rutyny zeszłam na dół, gdzie słyszałam już głos Namjoona i Hoseok, którzy próbowali chyba kogoś pouczać. Gdy weszłam do kuchni, już wiedziałam kto był tym kimś.

- Hej. Jak się spało? - zapytałam spoglądając na każdego po kolei i zostawiając swój wzrok na Jeongguku.

- Całkiem dobrze. Miło, że pytasz. A tobie? - zapytał Namjoon.

- W porządku. - powiedziałam odrywając swój wzrok z Jeongguka. - Jedliście już? - zapytałam podchodząc do lodówki. Jeongguk nawet nie raczył na mnie spojrzeć.

- Tak. Jeśli masz ochotę, na górze w szafce są kanapki. - powiedział Hoseok i wrócił do przeglądania telefonu, co zaczął robić zaraz po tym jak weszłam do kuchni.

- Jasne. Dzięki. - powiedziałam i otworzyłam szafkę. Namjoon wyszedł z kuchni razem z Hoseokiem, więc zostałam sama z Jeonggukiem.
Wyciągnęłam rękę, żeby sięgnąć po talerz z kanapkami, ale czyjaś ręka mnie wyprzedziła. Po zapachu poznałam, że to Jeongguk.
Podał mi talerz i zaczął ode mnie odchodzić. Chciałam z nim porozmawiać, ale on nie wyglądał na chętnego do rozmów.

Gdy jadłam śniadanie, do kuchni weszła moja przyjaciółka razem ze swoim chłopakiem. Przywitałam ich z uśmiechem. Wyglądali na zmęczonych. Zaśmiałam się widząc ich roztrzepane włosy i dalej ospałe oczy.
Zjadłam śniadanie i poszłam do salonu, gdzie była większość.

- Co robimy dzisiaj? Jakie plany? - zapytałam podekscytowana siadając obok Jeongguk. Wyglądał na przybitego.

- Myśleliśmy o spacerze po górach. Świeci słońce, więc pogoda idealne. - powiedział Namjoon. Pokiwałam ochoczo głową. Spacer po górach był naprawdę dobrym pomysłem. Trochę ruchu na świeżym powietrzu mi nie zaszkodzi.

- To może obudzimy resztę i pójdziemy jak się wszyscy ogarną? Lepiej nie iść w najgorszym słońcu. - zaproponował Yoongi.

- Pójdę obudzić Jina i Jimina, Soah, ty idź obudź Taehyunga. - powiedział Hoseok.

- Ja pójdę. - powiedział Jeongguk, gdy już miałam wstawać. Spojrzałam zdezorientowana na niego, ale się nie odezwałam. Może Taehyung rzeczywiście miał rację, że Jeongguk był zazdrosny. Nie rozumiem tylko dlaczego. Ja z Tae się jedynie przyjaźnie, nic więcej.

***

Po godzinie wszyscy byliśmy gotowi do wyjścia. Ubrałam na nogi trapery, które wydawały mi się najodpowiedniejsze z dwóch par, które miałam ze sobą.
Wszyscy ubrani i gotowi do wyjścia. Szłam razem z Haeun i jej chłopakiem. Jeongguk dalej nie chciał ze mną rozmawiać.

Everything Is Changing. // Jeongguk (2020)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz