rozdział 34

2.1K 94 5
                                    

Rozglądałam się dookoła. Widok był naprawdę piękny, a domek ogromny. Wcześniej się dziwiłam, że jedziemy tak dużą grupą, myślałam, że się nie pomieścimy, ale gdy zobaczyłam ten "domek" nie miałam już wątpliwości, że zabraknie nam miejsca.

- Soah? Pomożesz mi? - usłyszałam głos Haeun.

- Jasne, już idę. - powiedziałam i szybko podeszłam do dziewczyny, która zabrała ze sobą chyba połowę swojej szafy.

- Dzięki wielkie. - powiedziała i podała mi jedną z toreb, która okazała się być naprawdę ciężka i prawie opadłam na ziemię.

- Weź swój plecak, ja wezmę torbę. - powiedział Jeongguk i zamienił torbę Haeun na mój plecak. Od razu poczułam ulgę. Wszyscy weszliśmy po schodkach do domku i postawiliśmy wszystkie rzeczy w holu. Jeongguk zaczął przydzielać każdemu pokój. Ja miałam pokój z Jeonggukiem, Haeun z Sungminem, Taehyung i Namjoon, Hoseok z Jiminem i Seokjin z Yoongi. Każdy wziął swoje rzeczy i poszliśmy do pokoju.

- Wow. - wydusiłam z siebie, gdy weszliśmy do pokoju, który Jeongguk przydzielił właśnie nam.

- Podoba ci się? - zapytał szczęśliwy chłopak.

- Jest naprawdę pięknie. - powiedziałam i odłożyłam na bok swoje rzeczy.

- Cieszę się. Pomyślałem, że jak się rozpakujemy to możemy rozpalić ognisko. Niedługo zrobi się ciemno, więc idealny na to czas. - powiedział Jeongguk i również odłożył swoje rzeczy.
Ucieszyłam się na wieść o ognisku, tym bardziej, że zaczęłam się robić głodna, a ognisko równa się jedzenie.
Szybko rozpakowałam swoje rzeczy i zeszliśmy z Jeonggukiem na dół, ja biorąc ze sobą pianki i krakersy. Będą z nich idealne kanapeczki z ogniska.
Razem z Jeonggukiem przygotowaliśmy kiełbaski na ognisko. Ludzie zaczęli się powoli zbierać, ostatnią osobą oczywiście była Haeun, której naprawdę długo zajęło rozpakowywanie swoich rzeczy.

- Wszyscy gotowi? - zapytał Namjoon i wszyscy jednogłośnie powiedzieli, że są gotowi.

- To chodźmy w końcu jeść, bo zaraz umrę. - powiedziałam i szybko skierowałam się do drzwi wyjściowych, ale Jeongguk szybko złapał mnie za ramiona i przekręcił w przeciwnym kierunku.

- W tamtą stronę. - powiedział mi do ucha i popchnął mnie lekko.

- Okay. - powiedziałam i ruszyłam szybkim krokiem. Ognisko o dziwo było już rozpalone, co było dla mnie naprawdę miłym zaskoczeniem. Uśmiechnęłam się szeroko i zajęłam miejsce na jednej z ławeczek. Zaraz obok mnie usiadł Jeongguk, a po drugiej stronie Namjoon.

- Podasz mi kiełbasę? - zapytałam Jeongguka, który był bliżej stolika z jedzeniem.

- Wiesz, że nie musisz pytać. Zawsze jest do twojej dyspozycji. - powiedział z szerokim uśmiechem.

- Przysięgam, że jeszcze jedna taka gadka, z nici z seksu. - powiedziałam poważnie. Chłopak się zaśmiał i podał mi jedną. Uśmiechnięta nabiłam ją na patyk i zaczęłam ją piec na ogniu. - To również mogłabym zrobić za następny taki tekst. - powiedziałam szeptem do Jeongguka. Chłopak spojrzał na mnie przez chwilę przerażony, ale później parsknął śmiechem.

- Za bardzo ci się to podoba, żeby tak zrobić. - powiedział i zaczął mnie całowac w szyję. Zaczęłam chichotać pod nosem przez łaskotki, ale gdy trafił w czułu punkt jęknęłam.

- Przestań. - powiedziałam odpychając chłopaka od siebie. Widziałam głupkowaty uśmiech Jimina i Hoseoka. Na szczęście jeszcze nikt nie wspomniał o żenującej sytuacji z samochodu. Uważnie obserwowałam piekącą się kiełbasę, by jej nie przypalić, a gdy była już gotowa zadowolona wzięłam talerz i zaczęłam jeść.

Everything Is Changing. // Jeongguk (2020)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz