rozdział 50

2.1K 99 1
                                    

W końcu nadszedł dzień, w którym mam zamiar powiedzieć mamie jak wygląda sprawa i co w najbliższym czasie się zmieni. Sprawa z Soojin już została wyjaśniona, choć obawiałam się, że dziewczyna będzie mogła nas nawiedzać w nowym domu, którego swoją drogą jeszcze nie ma, ale Jeongguk od kilku dni szukał odpowiednich ofert. Chciałam mu pomóc, ale stwierdził, że to on ma się mną opiekować, to on ma być głową rodziny, więc on się wszystkim zajmie, chociaż prawdę mówiąc ciąża to nie choroba i śmiało mogłabym mu z tym wszystkim pomoc, tym bardziej, że mogłoby mnie to bardziej odprężyć niż myślenie o uczelni, o której też musiałam już myśleć. Póki co, stwierdziłam, że będę chodzić na uczelnię, póki mogę. Później się zobaczy.

- To co to za niespodzianka? - zapytała zaciekawiona mama.

- Oj, niespodzianka to będzie, ale nie wiem czy będziesz się cieszyć. Z resztą... Cieprliwości, dowiesz się jak dojedziemy na miejsce. - powiedziałam poważnie.

- Teraz to się zaczęłam denerwować. - powiedziała mama.

- Ja też. - powiedziałam pod nosem i akurat dojechaliśmy pod restaurację. Wysiadłam na z samochodu. Jeongguk miał czekać na nas w środku. Wszyscy ubraliśmy się elegancko, Jeongguk stwierdził, że pójdziemy do drogiej restauracji. Nie bardzo mi to odpowiadało, ale widocznie próbował udobruchać moją mamę, żeby nie była na mnie wściekła.

- Czy to nie Jeongguk? - zapytała zdziwiona mama widząc chłopaka przy jednym ze stolików. No tak, nie powiedziałam jej jeszcze o moim powrocie do chłopaka.

- Tak. Też mi się tak wydaje. - powiedział Siwon. Mama na mnie spojrzała, a ja jedynie się uśmiechnęłam niezręcznie.

- Co tu jest grane, Soah? - zapytała poważnie mama.

- Zaraz wszystkiego się dowiesz. Chodźmy do stolika. - powiedziałam i poprowadziłam ich do stolika, przy którym stał Jeongguk. Chłopak przywitał się z moją mamą, wręczając jej bukiet z kwiatami. Mama wydawała się być dalej wściekła, ale również widziałam, że Jeongguk jej zaimponował.

- Usiądźmy. - zaproponował chłopak. Wszyscy zajęli swoje miejsca, ja obok chłopaka, a mama z Siwonem na przeciwko nas. Przyszedł do nas kelner podając nam menu, więc zaczęliśmy wybierać nasze dania. Miałam problem z wyborem. Było tam tak dużo przeróżnych dan, których nawet nie znałam... Do tego nie wiedziałam do końca na co mam ochotę.

- Połowy z tego nawet nie znam. - szepnęłam chłopakowi.

- Wybierz coś, co znasz. Ja również rzadko bywam w tego typu miejscach. - powiedział i odstawił menu na stolik. Póki co, atmosfera była nawet miła, ale bałam się tego jak mogła się potoczyć później.
Złożyliśmy nasze zamówienia i moja mama zaczęła się niecierpliwić.

- Możecie mi już wytłumaczyć co tu się dzieje? - zapytała poważnie. Spuściłam wzrok i zaraz poczułam, jak chłopak chwyta moją dłoń.

- To skomplikowane. - powiedziałam niepewnie, nie wiedząc jak mam zacząć ta rozmowę.

- Musi to być wielka sprawa skoro zaprosiliście nas tutaj. - powiedział Siwon. Pokiwałam lekko głową.

- Soah, Jeongguk. Możecie mi powiedzieć prosto z mostu. Przeżyje to. - powiedziała pewnie mama. Spojrzałam na nią niepewnie.

- Wróciliście do siebie? - zapytał Siwon.

- Tak, ale nie dlatego tu jesteśmy. - powiedział chłopak. Jego głos nawet nie zadrżał, jakby w ogóle się nie denerwował.

- To, o co chodzi? - zapytała mama. Spojrzałam na Jeongguka, licząc na to, że to on im o wszystkim powie, ja się naprawdę stresowałam tą sytuacją.

- Jak prosto z mostu to prosto z mostu. - powiedział chłopak do siebie. - Soah jest w ciąży, planujemy też razem zamieszkać. - powiedział na jednym wydechu. Otworzyłam szeroko oczy. Tak łatwo mu to poszło, nie byłam na to gotowa. Spojrzałam na mamę i Siwona. Mężczyzna uśmiechnął się pod nosem, ale mamę jakby zamurowano. Patrzyła na mnie to ja Jeongguka, nie dowierzając.

- To żart, prawda? - w końcu się odezwała. - Soah? - spojrzała na mnie.

- Nie, mamo. To nie jest żart. - powiedziałam cicho.

- Czyli zostaje nam tylko Yoojoona, żeby się wyprowadził. - zażartował Siwon. Spojrzałam na niego i się lekko uśmiechnęłam. Gdzieś w głębi wiedziałam, że on nie będzie jakoś bardzo zszokowany. Bardziej bałam się mamy reakcji.

- Nie będę się na was wściekać. - powiedziała mama, ale miałam wrażenie, że mówi bardziej do siebie. - Powiedzcie mi tylko... Jak wy sobie to teraz wyobrażacie? Dziecko to ogromna odpowiedzialność. Ty masz studia, Soah. - powiedziała mama patrząc na mnie. Widziałam, że walczy sama ze sobą. Byłam jej wdzięczna, że próbuje opanować swoje emocje.

- Wiem, już wszystko przemyślałam. Póki co, będę chodzić na zajęcia. Później... Myślę, że zrobię sobie przerwę. - powiedziałam pewnie.

- A pieniądze? Skąd weźmiecie pieniądze na wychowanie tego dziecka? Wiecie ile kosztuje utrzymanie dziecka? Szczególnie małego? - pytała mama, a ja lekko uśmiechnęłam się pod nosem.

- Myślę, że dla nich pieniądze nie będą problemem. - powiedział Siwon, który wiedział o firmie Jeongguka. Mama jeszcze nic nie wiedziała o tym. Ja jej nie mówiłam i Siwona poprosiłam również o dyskrecję.

- Nie będą problemem? Skarbie, nie chcę nic mówił, ale staż w firmie nie zapewni im bezpieczeństwa finansowego. - powiedziała nawiązując do słów Jeongguka sprzed kilku miesięcy.

- Jeongguk nie jest na stażu. - powiedziałam do mamy.

- Właściwe to rodzice zostawili mi dosyć działalność. - wytłumaczył Jeongguk.

- Chłopak jest milionerem, jak nie miliarderem. - dodał Siwon. Mama spojrzała na nas zszokowana. Cóż... Ja też nie mogłam uwierzyć, że Jeongguk jest aż tak bogaty.

- Okay, ale w takim razie, co z czasem dla dziecka? - zapytała lekko już podbita na motywacji. Widziałam, że chciała nam uświadomić o obowiązkach, jakie niesie za sobą dziecko.

- Minsooah, poradzą sobie. - powiedział Siwon. Uśmiechnęłam się do niego z wdzięcznością.

- Haeun jest chętna do pomocy, Taehyung też lubi dzieci i wiem, że w razie potrzeby też mogę na ciebie liczyć. - powiedziałam do mamy i złapałam ja za rękę.

- No dobrze, ale muszę zobaczyć najpierw, gdzie będziecie mieszkać. Nie pozwolę, żeby mój wnuk mieszkał w jakimś byle jakim domu. - powiedziała i zamurowało ja na moment. Spojrzałam na nią zdziwiona. - Boże, ja będę babcią. Jestem na to za młoda. - powiedziała zdruzgotana. Zaśmiałam się z niej. Byłam wdzięczna, że tak to przyjęła.

Everything Is Changing. // Jeongguk (2020)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz