rozdział 28

2.3K 103 9
                                    

Obudził mnie dzwonek telefonu. Leniwie wygramoliłam się spod kołdry czując dość nieprzyjemny ból rozchodzący się po całym ciele. Miałam ochotę zabić Jeongguka za takie katowanie mnie poprzedniego dnia.

Chwyciłam za telefon. O wilku młoda.

- Przysięgam, że nie żyjesz, gnojku. - powiedziałam oschle.

- Co się stało? - zapytał zdezorientowany.

- Nie mogę się ruszyć. Wszystko mnie boli. - jęknęłam. Chłopak się jedynie zaśmiał.

- Nie jojcz. Zaraz będę. - powiedział i się rozłączył. Nawet nie zdążyłam mu powiedzieć, że w domu jest i mama, i brat, a nawet Siwon.

Skoro Jeongguk przychodzi, przydałoby się chociaż przebrać w jakiś dres, a nie paradować w koszulce do spania.

Podeszłam do szafy i wyjęłam z niej szary zestaw dresowy wraz z bielizną. Wyszłam z pokoju i skierowałam się do łazienki. Miałam wrażenie, że mój chód bardziej przypominał chód pingwina niż człowieka. Wszystko mnie bolało i ledwo mogłam się ruszać.

- Yoojoonah, stój. - powiedziałam widząc jak chłopak wychodzi ze swojego pokoju.

- Co chcesz? - zapytał, ale widząc mój chód zaczął się śmiać.

- Mógłbyś mnie przenieść do łazienki? - zapytałam błagalnie.

- Nie ma opcji. Radź se sama. - powiedział ze śmiechem i zaczął iść w stronę salonu. I na co mi taki brat, który w ogóle mi nie pomaga...

Gdy w końcu dotarłam do łazienki zakluczyłam za sobą drzwi Nawet głupie ściągnięcie koszulki sprawiało mi dużą trudność, więc nie myślałam nawet i zakładaniu stanika, którego prędzej bym wyrzuciła niż zapięła.
Ubrana w dres wyszłam z łazienki i akurat usłyszałam pukanie do drzwi. Chciałam dojść tam pierwsza, ale w moim stanie, mama mnie wyprzedziła. Odkluczyła drzwi i otworzyła. Widziałam jak chłopak się lekko speszył.

- Um.. Dzień dobry. Ja przyszedłem do Soah. - powiedział trochę zdezorientowany.

- So...! - zaczęła mnie wołać, ale widząc, że stoję kawałek za nią zrezygnowała. - Ktoś do ciebie. - powiedziała z uśmiechem i do mnie mrugnęła. Moja mama do mnie mrugnęła. Zszokowana otworzyłam szerzej oczy, a później przeniosłam wzrok na chłopaka. Mama odeszła od drzwi.

- Wejdź. Sory, ale bliżej nie podejdę. - powiedziałam pewnie. Chłopak się zaśmiał i wszedł do domu.

- Chodź. Pomogę ci. - powiedział i bez ostrzeżenie mnie podniósł.

- Ał. - powiedziałam do chłopaka. - Wiedz, że jak tylko mnie to przestanie boleć to nie żyjesz. - powiedziałam twardo.

- Wtedy będzie cię co innego bolało. - powiedział dumnie, a ja zszokowana i zestresowana, że mama mogła to usłyszeć, otworzyłam szeroko oczy.

- Przypomnę ci, że dzisiaj nie jesteśmy sami w domu. - warknęłam.

- Twoja mama wygląda na wyluzowaną osobę. - powiedział wzruszając ramionami i położył mnie na łóżku. - Uroczo wyglądasz w tym dresie. - powiedział i usiadł obok mnie.

- Zrób coś, żeby nie bolało. Albo chociaż, żebym mogła się ruszać. - powiedziałam jęcząc.

- Znam jeden sposób, ale ci się on nie spodoba. - powiedział chłopak ze śmiechem.

- Zrobię wszystko, naprawdę. - powiedziałam zdeterminowana.

- Musisz je rozciągać.

- Z wyjątkiem tego. - dodałam i znów opadłam na łóżko.

Everything Is Changing. // Jeongguk (2020)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz