rozdział 23

2.5K 109 9
                                    

YOOJOON

- Moja głowa. - jęknąłem czując ogromny ból w skroni. Podniosłem się do pozycji siedzącej i strasznie chciało mi się pić. Więc tak wygląda kac.
Czułem jakbym umierał. Nie miałem na nic ochoty, okropnie chciało mi się pić, jakbym przez całą noc ktoś dmuchał mi suszarką w gardło. Do tego ten nieznośny ból głowy. Jęknąłem po raz kolejny. Nawet nie pamiętałem, jak się znalazłem w domu. Ostatnie co pamiętam to Haeun podająca mi butelkę na ławce, a później... Właśnie, co było później.
Postanowiłem się podnieść z kanapy i poszedłem do kuchni, gdzie wyciągnięte były tabletki na ból głowy i duża butelka wody. Soah musiała to tu zostawić. Pewnie nie była najszczęśliwsza, kiedy wróciłem do domu. Musiałem ją obudzić, skoro to przygotowała.
Spojrzałem na zegarek. 8:34.
Szybko łyknąłem tabletki i z butelką w ręku poszedłem do pokoju siostry. Drzwi były zamknięte. Zapukałem.

- Soah? - zawołałem, gdy nie dostałem, żadnego odzewu. - Nie ma jej? - zapytałem sam siebie i pociągnąłem za klamkę. Wszedłem do pokoju.

SOAH

Usłyszałam jak drzwi od pokoju się otwierają. Mruknęłam i schowałam głowę, żeby światło nie dochodziło do moich oczu.

- C-Co... - usłyszałam zachrypnięty głos brata.

- Yoojoonah, daj mi jeszcze pospać. - powiedziałam zaspana i poczułam jak coś w moim łóżku się rusza. Otworzyłam szeroko oczy i odskoczyłam.

- Soah, kim on jest? - zapytał brat. Patrzyłam jak zaczarowana na Jeongguka.

- Yah. - próbowałam obudzić chłopaka. Gdy otworzył oczy spojrzał na mnie. - A ty nie miałeś wracać do domu? - zaśmiałam się. Chłopak prychnął pod nosem i podniósł się do pozycji siedzącej. Spojrzał na mojego brata.

- Co tam, młody? Zabalowałeś wczoraj, nie? - zwrócił się do Yoojoona i przeczesał włosy.

- Kim ty jesteś? - zapytał twardo mój brat, choć można było zobaczyć, że chłopak nie czuje się najlepiej.

- Yoojoonah to Jeongguk Jeongguk to... w sumie wiesz kto to. - powiedział i zaczęłam się podnosić z łóżka.

- To ten...? - zapytał brat i wskazał na Jeongguka.

- Tak, to ten. Dzięki niemu jeszcze żyjesz. - powiedziałam i zaczęłam zbierać poduszki, które w nocy spadły na ziemię.

- Miło poznać. - powiedział jeszcze zaspany Jeongguk.

- To jak tu już jesteś... Co chcesz zjeść? - zapytałam chłopaka. - Nastawisz mi czajnik, proszę? - zapytałam brata. - I idź się proszę umyć. Śmierdzisz gorzej niż menel. - powiedziałam do brata, gdy jego smród doszedł do moich nozdrzy.

- Jasne. - powiedział jak zaczarowany i wyszedł z pokoju.

- Naprawdę lubię to jak wyglądasz w mojej koszuli. - mówił patrząc na mnie z góry do dołu.

- No wiesz... Ładnego we wszystkim ładnie. - powiedziałam odgarniając włosy do dołu. Zaśmiałam się. - To na co masz ochotę?- zapytałam siadając obok chłopaka.

- Jeśli powiem na ciebie to będzie przesada? - zaśmiał się chłopak.

- Zdecydowanie. - kiwnęłam głowę i również prychnęłam śmiechem.

- Co zrobisz, to będzie dobre. - powiedział i uśmiechnął się. Widziałam, że jeszcze spał.

- Pójdę teraz do łazienki się ogarnąć, możesz pójść po mnie. Szczoteczka jest w szufladzie pod zlewem. - powiedziałam i zniknęłam. Szybko wykonałam swoją poranną rutynę, ubierając się w dresy i koszulkę na krótki rękaw i wyszłam z łazienki. Poinformowałam Jeongguka, który zdążył już zasnąć i poszłam do kuchni.

- Co się wczoraj działo? Jak wróciłem do domu? - usłyszałam słaby głos brata.

- Haeun cię schlała. Jak przyszłam na imprezę byłeś schlany w trzy dupy. Nie pamiętasz nic? - zapytałam zdziwiona i trochę szczęśliwa. W końcu skoro nie pamięta jak wrócił, to nie pamięta też tego pocałunku.
Zabrałam się za robienie śniadania. Dzisiaj w menu pojawiły się naleśniki z nutellą lub dżemem.

- Wszystko widzę jak za mgłą. - odpowiedział brat, a ja uśmiechnęłam się pod nosem.

- Może to i dobrze. - powiedziałam pod nosem. - Kontynuując... Poszłam na imprezę, znalazłam was na dworze i jak już mieliśmy wyjść, znów gdzieś mi uciekłeś. Jeongguk cię znalazł i odwiózł nas do domu. Też będziesz jadł?

- Nie mogę patrzeć na jedzenie. - powiedział z obrzydzeniem.

- Może się nauczysz, że nie warto słuchać Haeun. - powiedziałam prychając.

- Skoro nas odwiózł, to dlaczego spał u ciebie? W twoim łóżku? Z tobą? - odezwała się braterska opiekuńczość.

- Nie udawaj teraz mojego opiekuna. Gdybym po ciebie wczoraj nie pojechała, pewnie być leżał gdzieś w krzakach. - powiedział z przymrużonymi oczami. - Pomógł mi cię tu wnieść. Nie byłeś w stanie sam iść. A później poszliśmy do mnie porozmawiać i zasnęliśmy. - wytłumaczyłam.

- Możesz nic nie mówisz mamie? - zapytał po chwili ciszy Yoojoon.

- Nie powiem, jeśli obiecasz, że taka sytuacja już się nie powtórzy. Masz dopiero 17 lat, Yoojoonah! - powiedziałam trochę głośniej.

- Nie będę przypominać kto tu zaczął w tym wieku. - usłyszałam jak mówi pod nosem. Odwróciłam się w jego stronę.

- I wiedząc do czego prawie doszło powinieneś dobrze wiedzieć, że to był zły pomysł. - powiedziałam twardo i wróciłam do smażenia naleśników. Do kuchni wszedł Jeongguk.

- Nie przeszkodziłem chyba w rozmowie, prawda? - zapytał niepewnie.

- Nie. Siadaj, zaraz będą. - powiedziałam trochę oschle, ale to przez Yoojoona, który mnie zdenerwował.

- Pójdę do siebie. - powiedział mój brat i wyszedł z kuchni.

- Nie wiem czy to dobry moment, ale... Co się takiego stało te 2 lata temu? - zapytał Jeongguk.

- To dość skomplikowane. - powiedziałam niechętnie. Nie miałam humoru na takie zwierzenia. Wydawało mi się, że mogłam ufać chłopakowi, ale to było coś dla mnie bardzo kompromitującego.

- Nie musisz mówić. - powiedziałam z pocieszającym uśmiechem.

- Dzięki. - powiedziałam i zaczęłam nakładać mu naleśniki. - Proszę. - powiedziałam i podałam mu naleśniki.
Po śniadaniu wróciliśmy do mojego pokoju.

- Będę musiał się już zbierać. - powiedział chłopak chwytając swoją kurtkę.

- Jasne. Nie będę cię zatrzymywać. - powiedziałam siadając na krześle. Chłopak usiadł naprzeciwko mnie na łóżku. Spojrzał na mnie i utrzymywał wzrok przez dłuższą chwilę. Spuściłam wzrok zawstydzona, na co chłopak się lekko zaśmiał.

- Urocza jesteś. - powiedział w dalszym ciągu mnie obserwując. Spojrzałam na niego i teraz to ja nie spuszczałam z niego wzroku.

- Ty też jesteś całkiem uroczy. - zaśmiałam się.

- Yah! Facet nie może być uroczy. - powiedział ze śmiechem.

- Nie miałeś się zbierać? - zapytałam w końcu. Nie chciałam, żeby szedł, ale czułam się zawstydzona.

- Racja. Lecę. - powiedział wstając z łóżka. Odprowadziłam go do drzwi.

- Do zobaczenia. - powiedziałam opierając się o drzwi. Chłopak spojrzał na mnie i mnie pocałował. Byłam trochę zaskoczona, a później miałam nadzieję, że Yoojoon dalej siedział w pokoju.

- Cześć. - powiedział i wyszedł z domu kierując się do samochodu. Pomachałam mu jeszcze i zamknęłam drzwi.

Everything Is Changing. // Jeongguk (2020)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz