Odkąd go poznałam mam wrażenie, że wszystko wokół mnie się zmieniło... Włączając w to mnie. ~ Soah
Wydaje się być taka niewinna, ale wiem, że taka nie jest. Nie jest tak, gdy ja jestem obok. ~ Jeongguk
Myśli, że zna mnie lepiej. Może ma rację. ~ Soa...
Jeongguk zasłonił mi oczy i za wszelką cenę nie chciał mi pokazać, gdzie jedziemy. Cieszyłam się jak małe dziecko, nie mogąc się doczekać, aż zobaczę nasz nowy dom. Było mi trochę głupio, że to chłopak za wszystko płaci, ale ja nie miałam tyle oszczędności, żeby kupić dom. Nawet nie było mnie stać na samochód, a co dopiero właśnie na dom.
- Długo jeszcze? - zapytałam chłopaka, z uśmiechem. Miałam zakryte oczy opaską i kompletnie nic nie widziałam.
- Cierpliwości trochę. - powiedział i uniósł moją dłoń, by po chwili złożyć na niej delikatny pocałunek. Poczułam ciarki przebiegające przez moje ciało.
- Byłam cierpliwa kilka dni temu, jak mi o tym powiedziałeś. - powiedziałam, a chłopak się zaśmiał.
- Okay, już jesteśmy. - powiedział i zatrzymał się. Zaczęłam kręcić głowy, by się rozejrzeć, ale robiłam to na darmo, bo i tak nic nie widziałam przez opaskę. Chłopak otworzył mi drzwi i pomógł mi wysiąść. Podeszliśmy kawałek, słyszałam jak Jeongguk otwiera bramę, i weszliśmy.
- Ściągnij już tą opaskę. - powiedziałam podekscytowana.
- Już się robi. - zaśmiał się chłopak i ściągnął mi opaska, a ja mogłam już ujrzeć nasz nowy dom.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
- Wow. - powiedziałam patrząc na nasz nowy dom. Był ogromny, wyglądał jak mini zamek, ale jednocześnie uznawałam go za uroczy.
- Podoba ci się? - zapytał Jeongguk, a ja energicznie pokiwałam głową. Dom był w kolorach bieli i szarości i ten cudowny ogród. Już sobie wyobrażam te spotkania z chłopakami i Haeun, jakieś grille czy imprezy urodzinowe. - Chodź, wejdziemy do środka. - powiedział chłopak i po prowadził mnie w stronę domu.
- Jest taki piękny. - mówiłam oglądając dom z bliższej odległości.
- Mam dla ciebie jeszcze jedną niespodziankę. - powiedział i zaprosił mnie gestem do domu. Weszłam i byłam po prostu zachwycona wnętrzem. Nowoczesne i minimalistyczne, ale jednak ze stylem. Na lewo od wejścia, była dosyć pokaźnych rozmiarów kuchnia, a na prawo, salon utrzymany w jasnych kolorach, gdzie również były kwiaty doniczkowe. W salonie znajdował się duży narożnik, mała kanapa i puchy. Naprzeciw narożnikowi wisiał ogromny telewizor. Pod ścianą po lewej stronie była stojąca półka z książkami i świeczkami, a na niej stały również małe ozdobne kwiatki.
- Chodźmy dalej. - powiedział i poprowadził mnie dalej do naszej sypialni, która również była w jasnych kolorach, choć ciemniejsza od salonu, ale za to miała elementy drewna, które wręcz uwielbiałam.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
- Jest piękny. - powiedziałam i czułam jak w moich oczach zbierają się łzy. - Dziękuję. - powiedziałam i przytuliłam się do chłopaka.
- Ale nie płacz. - powiedział i zaczął głaskać mnie po plecach.
- Dziękuję. - powiedziałam cicho. Chwilę jeszcze postaliśmy tak i poszliśmy dalej zwiedzać.
- Jest jeszcze jedna rzeczy, którą musisz zobaczyć. - powiedział z szerokim uśmiechem Jeongguk. Patrzyłam na niego zainteresowana, a chłopak złapał mnie za rękę i poprowadził w stronę wyjścia. Złapał za klamkę i szeroko otworzył drzwi.
- Niespodzianka! - krzyknęli wszyscy. Patrzyłam na nich zszokowana. Byli wszyscy, nawet mama z Siwonem i Yoojoon. Podeszłam do każdego i każdego uściskałam.
- Czyli dom zostaje dla mnie. - powiedział Yoojoon.
- Nawet o tym nie myśl. - zaśmiałam się, choć wiedziałam, że nie będę potrzebowała już tego domu.
- Jest jeszcze coś. - usłyszałam szczęśliwy głos Jeongguka. Odwróciłam się w jego stronę.
- Naprawdę? - zapytałam patrząc na niego zszokowana. Chłopak pokiwała głową. - Jaki śliczny. - powiedziałam zabierając od niego puchatego, białego szczeniaczka, który zaraz zaczął mnie lizać. - Ale lizać mnie nie musisz. - powiedziałam próbując odsunąć od niego moją twarz.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
- Prawdopodobnie, jak urośnie, będzie większy od ciebie. - powiedział, a ja odłożyłam psiaka na ziemię.
- Dziękuję. - powiedziałam i już miałam przytulić Jeongguka.
- To akurat prezent od chłopaków. - powiedział, a ja znów zdziwiona, spojrzałam na chłopaków, którzy szczerzyli się jak myszy do sera.
- Czemu mi nic nie powiedzieliście? - zapytałam z udawanym wyrzutem.
- Nie chcieliśmy ci psuć niespodzianki. - powiedział Namjoon.
- To co? Siadamy? - zaproponował Jeongguk. Pokiwałam głową i wszyscy usiedliśmy przy dużym stole, na którym już było pełno grillowanego jedzenia.
***
Wszyscy już się rozeszli i jak się okazało, moje wszystkie rzeczy były już przeniesione do tego domu. Jedyne co, to Jeongguk ich nie poukładał, bo nie wiedział jak będzie my pasowało. Byłam mu naprawdę wdzięczna za wszystko co robi, tym bardziej, że nawet się tak długo nie znamy. Minęło ledwo osiem miesięcy naszej znajomości, a zostaliśmy tak załatwieni przez matkę naturę, że teraz razem mieszkamy i spodziewamy się dziecka, ale z drugiej strony, byłam wdzięczna, że w ten sposób się wszystko potoczyło. Przez ostatni czas musiałam bardzo dojrzeć i widzę to już po swoim zachowaniu, ale widzę też, że chłopak będzie miał ze mną przechlapane.
- To co? Skoro wszyscy już poszli, to trzeba ochrzcić tą sypialnie, nieprawdaż? - powiedział i zawisł nade mną, czekając na zgodę. Uśmiechnęłam się do niego i pokiwałam lekko głową. Gdy chłopak już miał się do mnie zbliżyć, usłyszeliśmy szczekanie psa.
- Ale najpierw go wyprowadź. - powiedziałam poważnie, a chłopak ze śmiechem pokręcił głową, ale wstał i wykonał moją prośbę.
- Chodź, Kinaj. - powiedział Jeongguk wychodząc z sypialni, ale piesek został i czekał, aż to ja mu powiem, żeby szedł. Pokiwałam głową w stronę wyjścia i dopiero wtedy Kinaj pobiegł za chłopakiem. Uśmiechnęłam się pod nosem i wstałam, by obejrzeć wszystkie zdjęcia wiszące na ścianie. Było ich kilka, ale wszystkie miały naprawdę wyjątkowe znaczenie. Zdjęcie z chłopakami, z Haeun, zdjęcie moje i Jeongguka, gdy razem śpiewaliśmy na karaoke. Uśmiechnęłam się pod nosem.
- Już jestem. - powiedział Jeongguk i od razu wbił mi się w usta, kładąc mnie delikatnie na łóżku.
- Jesteś strasznie niecierpliwy. - powiedziałam do chłopaka.
- Podobno ludzie, gdy spędzają ze sobą dużo czasu, upodabniają się do siebie. Chyba przeniosło się to na mnie z ciebie. - powiedział i zjechał pocałunkami na szyję. Zachichotałam pod nosem.
- Kocham cię. - powiedziałam, a chłopak podniósł się, by być na wysokości mojej twarzy.
- A ja kocham was. - powiedział i pogłaskał mnie po brzuchu.