Larry spojrzał na przyjaciela z niedowierzaniem.
- Co? Mówisz serio?
- Przyrzekam, widziałem go. Wyglądał tak, jak go opisałeś.
Chłopak był zmieszany. Nie sądził, że ktoś jeszcze poza nim, mógł go zobaczyć. Jednak słowa Sala sprawiły, że poczuł się lepiej. Był ktoś, kto mu uwierzył.
- Może uda nam się zdjąć z Ciebie tę klątwę? - spytał Sal.
- Ale jak mielibyśmy to zrobić? - odezwała się [T/I].
- Mógłbym się tu rozejrzeć? Jestem pewien, że są tu jakieś wskazówki.
- Pewnie. - powiedział Larry. - I tak nie mam nic do stracenia.
Sally kiwnął głową. Podszedł do dużej szarej szafy, która stała w rogu małego domku. Przeszukanie nie przyniosły żadnych rezultatów. W środku, nie było nic przydatnego. Odchodząc od niej, zauważył obramowane zdjęcie, które stało na półce obok. Przedstawiało ono rodzinę Larry'ego. Jego samego, jako małego chłopca, matkę i ojca. Wziął je w dłonie i nagle poczuł wibracje w kieszeni. To był jego Gear Boy, który zawsze miał przy sobie. Nie wiedział, co zdjęcie ma do jego gry...
[T/I] obserwowała chłopaka w milczeniu. Sal był świetnym przyjacielem. Zawsze był gotowy pomóc, nie ważne, jak się sprawy miały i tą jego bezinteresowność lubiła najbardziej. Wiedziała, że zawsze może na nim polegać. Nie zauważyła, jak ogarnia ją przyjemne ciepło, na myśl o niebiesko-włosym. Ocknęła się nagle i pokręciła głową. Miała dziwne uczucie. Chcąc zająć mysli czymś innym, skierowała się do Larry'ego, który wciąż siedział pod oknem, wpatrując się w szarą przestrzeń.
- Skoro widziałeś demona, to czemu mówiłeś, że nie wierzysz w paranormalne zjawiska? - spytała.
Twarz kolegi zaczerwieniła się. Westchnął.
- Wiesz, próbowałem o tym rozmawiać z innymi, ale nikt mnie nie słuchał. Mówili, że wariuję. - tłumaczył. - Więc zacząłem udawać, że nie wierzę w tego typu rzeczy.
- Rozumiem. - powiedziała kiwając głową. - Ale przed nami nie musisz nic ukrywać. Jesteśmy Twoimi przyjaciółmi.
Larry uśmiechnął się. Był wdzięczny, za jej wyrozumiałość.
- Ale i tak uważam, że apartamentowiec nie jest nawiedzony. Nigdy nie widziałem żadnego ducha a... Ten demon się nie liczy.
- Hej, co to jest? - przerwał im Sal, wyjmując małe metalowe pudełko ze skrzyni.
Miało ono kształt sześciokąta, z małymi wgłębieniami po bokach. Chłopak zabrał tajemniczy przedmiot do przyjaciół, by mogli się przyjrzeć.
- Nie wiem, ale należało do mojego ojca. - powiedział Larry. - Wygląda jak układanka. Próbowałem to otworzyć, ale nigdy mi się to nie udało.
[T/I] przyjrzała się dokładniej i wskazała na mały otwór.
- Chyba czegoś tu brakuje.
- Och. rzeczywiście. - przytaknął długowłosy. - Musiałem tego nie zauważyć.
- Mogę to zatrzymać? Spróbuję znaleźć sposób na otworzenie tego. - spytał Sal.
- Czemu nie? - odpowiedział kolega.
Nie mogąc znaleźć więcej wskazówek, grupka przyjaciół postanowiła wrócić do apartamentowca. Zeszli z domku na drzewie i skierowali się w stronę domu. Pogoda pogorszyła się. Ciemne chmury zasłoniły niebo, zrzucając z siebie białe płatki śniegu. Weszli do środka przez tylne drzwi i znaleźli się w pokoju Larry'ego.

CZYTASZ
Gdy Mnie Potrzebujesz ~ Sally x Reader
FanficUwaga, książka zawiera spoilery do gry Sally Face. Młoda dziewczyna wprowadza się do Addison Apartments, po tym jak jej ojciec znajduje lepszą prace w Nockfell. [T/I] jest pomysłowa i troskliwa. Pomimo braku pewności siebie i niewielkiej siły, stara...