Idąc razem, ramie w ramie, Sal i [T/I] przemierzali korytarz, by dostać się do stołówki. Zdjęcie, które zrobił chłopak, miało zapewnić im informacje o składzie bolonii, których tak bardzo potrzebowali. Choć [T/I] miała lekkie obawy, czy pomysł zadziała, Sal był pozytywnie nastawiony, co do planu.
Po chwili znaleźli się przed wielkimi drzwiami i razem weszli na sale obiadową. Spojrzeli w stronę kuchni. Kim siedziała przy kasie, opierając głowę o ramiona. Wyglądała na bardzo nieszczęśliwą.
Nastolatkowie podeszli bliżej, starając się zachowywać jak najbardziej kulturalnie, by znów nie zezłościć starszej kobiety. Sal zrobił krok do przodu.
- Hej Kim, mamy coś dla Ciebie.
Kim spojrzała na dzieci, lekko zirytowana. Niebiesko-włosy wyjął z kieszeni fotografię i podał ją kucharce. Ta wzięła mały prezent w dłonie i przyjrzała mu się dokładnie.
- Zdjęcie? Małego czerwonego ptaszka? - spojrzała na chłopaka. - Zrobiłeś je dla mnie?
- Tak. - Sally kiwnął głową. - To takie małe podziękowanie, za Twoją ciężką pracę.
Kobieta przez chwile nic nie mówiła, po czym uśmiechnęła się szczerze i podziękowała za fotografię. [TI] jeszcze nigdy nie widziała ją taką szczęśliwą. Kim nie wyglądała wtedy na złą kucharkę, która nie lubi dzieci i jest chłodno nastawiona do każdego. Teraz była znacznie milsza i otwarta. Dziewczyna cieszyła się, że pomysł Sala zadziałał.
Chłopak postanowił szybko wykorzystać swoją okazję.
- Tak się zastanawiałem... - zaczął. - Możesz nam powiedzieć, skąd szkoła kupuje bolonię?
- Dlaczego tak bardzo chcesz to wiedzieć? - spytała.
Sally zaniemówił, próbując szybko wymyślić powód swojego zainteresowania. Nie mógł powiedzieć kobiecie o swoich podejrzeniach co do szynki, bo wtedy zdenerwowałby Kim jeszcze bardziej, niż wcześniej.
[T/I] zauważyła, że kucharka zaczyna coś podejrzewać. Wystąpiła do przodu i stanęła obok przyjaciela.
- Po prostu nam smakuje. - powiedziała szybko. - Chcemy wiedzieć, gdzie możemy ją dostać.
Sally posłał dziewczynie wdzięczne spojrzenie, po czym zwrócił się do starszej kobiety, w nadziei, że uwierzy w jej słowa.
Przez chwilę wydawało się, że Kim waha się między powiedzeniem prawdy, a odesłaniem dzieci. Jednak gdy jej wzrok padł na zdjęcie które dostała, poczuła, że nie może im już odmówić.
- Kupujemy ją od pani Packerton, która przywozi ją z farmy co tydzień. Jest to stuprocentowa wołowina. - powiedziała, po czym podała Salemu kilka plasterków szynki. - Proszę, macie trochę. To podziękowanie za ładne zdjęcie.
Nastolatkowie podziękowali uprzejmie i oddalili się od kucharki. Byli w lekkim szoku po tym, co usłyszeli. Pani Packerton była przecież ich sąsiadką. Mieszkała w apartamentowcu pod numerem 201. Zawsze z jej mieszkania dochodziły dziwne odgłosy, które zastanawiały nastolatków od chwili, gdy się wprowadzili.
Postanowili udać się do laboratorium, by przekazać nowe informacje, oraz szynkę Toddowi. W końcu, ich badania mogły ruszyć naprzód.
Gdy kierowali się w stronę drzwi, [T/I] przystanęła i zwróciła głowę w stronę stolika, przy którym siedział Travis. Chłopak gdzieś zniknął. Dziewczyna wydała z siebie westchnienie, które dotarło do uszu niebiesko-włosego. Ten, spojrzał na przyjaciółkę.
- O co chodzi?
- Nic. - powiedziała. - Tylko znowu ten Travis was obrażał...
- Nie ma czym się przejmować. Wiesz jaki on jest. - rzekł Sal.

CZYTASZ
Gdy Mnie Potrzebujesz ~ Sally x Reader
Hayran KurguUwaga, książka zawiera spoilery do gry Sally Face. Młoda dziewczyna wprowadza się do Addison Apartments, po tym jak jej ojciec znajduje lepszą prace w Nockfell. [T/I] jest pomysłowa i troskliwa. Pomimo braku pewności siebie i niewielkiej siły, stara...