Witaj Megan. - powiedział w końcu lekko zachrypniętym głosem
Nathan siedzi wygodnie na skórzanej kanapie i uważnie mi się przygląda. Czerwone światło idealnie pada na jego platynowe włosy. Ma na sobie ubrania które zakrywają jego skórę i nie mam pojęcia jakim cudem nie jest mu jeszcze gorącą. Ja czuję jakby w pokoju było z milion stopni przez co ciężej mi się oddycha.
Nie sądziłam że akurat dla ciebie będę musiała tańczyć. - wydusiłam z siebie
Nie musisz dla mnie tańczyć. - odparł poważnie
W takim razie schowaj te pieniądze. - wskazałam dłonią na duży plik banknotów który leży na stoliku
Te pieniądze są dla ciebie. - oznajmił
Nie potrzebuje twoich pieniędzy. - powiedziałam wyraźnie
Te pieniądze są już twoje. - skrzyżował ręce na piersi
Nie wiem co on sobie wyobraża. Nie będę od niego brała pieniędzy za nic.
W takim razie muszę zatańczyć. - odparłam poważnie
Nie chcę żebyś dla mnie tańczyła. - wycedził przez zęby
Nie zważając na jego słowa weszłam na podest, złapałam rurę i zaczęłam kołysać się w rytm muzyki.
Masz jakieś wymagania co do tego jak powinnam tańczyć? - zapytałam po to żeby go wkurzyć
Po prostu przestań. - odparł starając się zachować spokój
To zabierz te cholerne pieniądze. - powiedziałam stanowczo
Odczekałam chwilę mając nadzieję że Jones schowa pieniądze i przestanie mnie wkurzać. Ale nic z tego. On się nawet nie ruszył tylko nadal patrzy na mnie takim wzrokiem jakby miał mnie za chwilę zabić.
Sam tego chciałeś. - wycedziłam przez zęby
Kusząco okręciłam się wokół rury, podciągnęłam się na rękach na samą górę, oplotłam rurę nogami, puściłam ręce, odchyliłam się do tyłu i zjechałam na sam dół. Znów stanęłam na nogi i już miałam robić kolejną figurę gdy nagle Nathan zerwał się z kanapy.
Szybko do mnie podszedł, złapał mnie w talii i bez żadnego problemu zdjął mnie z podestu i postawił na podłodze.
Przestań. - powiedział tak jakby była to bardziej prośba niż rozkaz
Nie chce twoich pieniędzy. - wyszeptałam
Nathan mocniej ścisnął swoje duże dłonie na mojej tali przez co poczułam dreszcze na ciele.
Możesz wyjść z pracy? - zapytał nagle nadal mnie trzymając
Po co? - dopytałam zdziwiona
Bo ja tak chce. - odparł stanowczo
Takiej odpowiedzi mogłam się spodziewać.
Uniosłam wzrok i od razu spotkałam jego jasne i zimne oczy. Znów poczułam tą niewidzialną siłę która każe robić mi rzeczy których nie jestem do końca pewna.
Megan? - nagle jego głos wyrwał mnie z zamyślenia
Od kiedy Jones mówi do mnie po imieniu? Chyba nie tylko mi tutaj odbija.
Tak. - powiedziałam po chwili
Poczekam na ciebie na dworzu. - oznajmił
Pokiwałam twierdząco głową. Nathan puścił moją talię a ja nie wiadomo czemu złapałam jego dłonie i położyłam je z powrotem na swojej tali. Momentalnie poczułam znów ciepło jego skóry na mojej skórze.
CZYTASZ
I hate you
RandomOdkąd gburowaty mężczyzna o platynowowych włosach pojawił się w jej życiu to zaczęły pojawiać się tylko same problemy i nieszczęścia. Obydwoje mają trudną przeszłość i zaczepne charaktery ale mimo wszystko jakaś niewidzialna siła ich do siebie przyc...