Rozdział 16

22 1 0
                                    

Znowu to samo. Spokojnie sobie śpię aż nagle zaczyna dzwonić mój telefon i wyrywa mnie ze snu. Po omacku sięgam po urządzenie i przystawiam je sobie do ucha.

Halo? - mówię zaspanym głosem

Śpisz jeszcze? - zapytał zdziwiony

Spałam puki mnie nie obudziłeś. - odparłam wkurzona

Bądź u mnie za dwie godziny. - rozkazał

Po co? - zapytałam dociekliwie

Dowiesz się na miejscu. - powiedział i się rozłączył

Boże ten człowiek mnie wykończy. Nawet nie daje mi się porządnie wyspać. Patrzę na zegarek i zauważam że jest dopiero 8 rano. Chyba Nathan w przeciwieństwie do mnie nie potrzebuje dużo snu.

Po dłuższej chwili w końcu zwlekam się z łóżka i idę się wykąpać. Potem zjadam śniadanie i robię makijaż. Stawiam na coś w miarę prostego żeby nie zajęło to dużo czasu. Susze włosy, ubieram się i biorę broń tak samo jak wczoraj.

Wychodzę z domu i od razu czuje zaskakująco ciepłe powietrze. Wsiadam do samochodu i ruszam do domu Nathana.

_______________________________________

Pukam kilka razy w drzwi po czym słyszę jego ciężkie kroki.

Spóźniłaś się. - powiedział z poważną miną otwierając drzwi

Ciesz się że w ogóle przyjechałam. - fuknęłam wchodząc do środka

Nathan przez chwilę jakoś dziwnie mi się przyglądał po czym bez słowa ruszył przed siebie. Zaczęłam iść za nim. Tak samo jak ostatnio zeszliśmy na dół do niby piwnicy.

Weszłam do pomieszczenia i zauważyłam siedzącego przy stole szefa.

Co ty tu robisz? - zapytałam zdziwiona

Nathan mi wszystko opowiedział. - odparł - Może jakoś wam pomogę.

Siadaj. - rozkazał mi Nathan

Spójrzałam na niego groźnie ale koniec końców usiadłam na przeciwko szefa.

Znasz kogoś takiego jak Eris Smith? - zapytał patrząc na szefa

A wy nie znacie? - zapytał na prawdę zdziwiony

Zaskoczona spójrzałam na Nathana a w tym samym czasie on spojrzał na mnie.

Eris pracował w firmie. - powiedział po chwili

To on mnie okradł. - wycedził przez zęby Nathan

Potrzebny nam jego adres. - popatrzyłam na szefa

Bez słowa wyjął z torby swojego laptopa i zaczął szukać w nim adresu. Po chwili zapisał adres na kartce i położył ją na środku stołu.

Szybko wyciągnęłam dłoń żeby złapać kartkę ale Nathan zrobił to samo. Nasze dłonie nagle się zderzyły i od razu przeniosłam wzrok na jego twarz. Nathan spojrzał mi prosto w oczy i nagle po moim ciele przeszedł dreszcz.

Nie chce się wtrącać ale marnujecie czas. - powiedział nagle szef

W końcu jako pierwsza złapałam kartkę i odsunęłam się od stołu.

Możesz tu poczekać jeśli chcesz. - rzucił do szefa i ruszył na górę

Niedługo wrócimy. - dodałam i ruszyłam za nim

Obydwoje wyszliśmy na dwór. Nathan gwałtownie zatrzymał się na przeciwko samochodów.

Dlaczego na moim podwórku stoją dwa takie same samochody? - zapytał spoglądając na mnie

I hate youOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz