Megan. - dotarł do mnie jego głos i poczułam lekkie szturchanie w ramię - Odbierz w końcu ten cholerny telefon.
Otworzyłam leniwie oczy i zauważyłam Nathana stojącego nade mną i trzymającego mój telefon. Dopiero teraz dotarł do mnie odgłos dzwoniącego telefonu.
Musiałam na prawdę mocno spać.
Już odbieram. - wymamrotałam
Szybko usiadłam na łóżku i w końcu odebrałam telefon.
Cześć Megan. - usłyszałam wesoły głos Maxa - Mam to o co prosiłaś.
Krótką chwilę zajęło mi przypomnienie sobie o co mu chodzi.
No tak już wiem. Pewnie chodzi mu o rodziców Nathana.
Mogę do ciebie później przyjechać? - zapytałam nerwowo odchrząkując
Pewnie. - odparł od razu
W takim razie do zobaczenia. - rzuciłam na pożegnanie
Rozłączyłam się i od razu uniosłam wzrok żeby spojrzeć na Nathana który dziwnie mi się przygląda.
Kto to był? - zapytał krzyżując ręce na piersi
Już jesteś zazdrosny? - zażartowałam
Nie. - zmarszczył czoło - Po prostu dzwonił przez parę minut jakby coś się stało.
Nic się nie stało. - głośno westchnęłam - Dzwonił mój kolega.
Jones wymownie na mnie spojrzał i po chwili po prostu wyszedł z pokoju.
Co za człowiek.
W końcu poszłam do łazienki, zmyłam wczorajszy makijaż i weszłam pod prysznic.
Po chwili zrobiłam nowy makijaż, ułożyłam włosy i ubrałam się standardowo w czarne ubrania.
Wyszłam z pokoju i ciężko ruszyłam do kuchni.
Jones musimy porozmawiać. - powiedziałam opierając się o ścianę
Czemu mówisz do mnie po nazwisku? - zapytał przerywając krojenie jakiś warzyw
Z przyzwyczajenia. - odparłam i zrobiło mi się trochę głupio
Jasne. - wymamrotał poirytowany
O co ci chodzi? - zapytałam zmieszana
Nie wiem co mam robić. - westchnął ciężko
Porozmawiaj ze mną. - poprosiłam
Ale co mam Ci powiedzieć? - podniósł głos - Boję się że zniszczę ci życie. Boję się że skończysz tak jak wszystkie osoby które kiedykolwiek mi zaufały.
Przestań żyć tym cholernym wydarzeniem z wojska. - rozkazałam stanowczo - Wiem że to dla ciebie ciężkie i traumatyczne ale to nie była twoja wina.
To ja powinienem wtedy zginąć a nie moi ludzie. - odparł nerwowo poprawiając włosy
Nathan przestań! - warknęłam - Gdybyś zginął to nigdy byśmy się nie poznali.
Odkąd się znamy twoje życie jest coraz bardziej skomplikowane. - wycedził przez zęby jakby był wkurzony na samego siebie
Skomplikowane ale nie gorsze. - powiedziałam spokojnie
Czujesz coś do mnie? - zapytał nagle uważnie się na mnie patrząc
Gdybym nic do ciebie nie czuła to nigdy bym się z tobą nie przespała. - odparłam zgodnie z prawdą
CZYTASZ
I hate you
De TodoOdkąd gburowaty mężczyzna o platynowowych włosach pojawił się w jej życiu to zaczęły pojawiać się tylko same problemy i nieszczęścia. Obydwoje mają trudną przeszłość i zaczepne charaktery ale mimo wszystko jakaś niewidzialna siła ich do siebie przyc...