Rozdział 40

17 2 0
                                    

Otworzyłam leniwie oczy i od razu zauważyłam promienie słoneczne które wpadają do pokoju przez duże okno. W końcu czuję się wyspana i w miarę wypoczęta.

Po dłuższej chwili wstałam z łóżka i od razu poszłam do łazienki. Spojrzałam na swoje odbicie i na szczęście nie wygląda już aż tak źle jak wczoraj. Umyłam twarz chłodną wodą i wzięłam kosmetyczkę do której wczoraj spakowałam wszystkie potrzebne kosmetyki.

Nałożyłam cienką warstwę podkładu i utrwaliłam go pudrem. Zrobiłam delikatne kreski, wytuszowałam rzęsy i pomalowałam usta przezroczystą pomadką. Teraz czuje się zdecydowanie lepiej sama ze sobą.

Nagle usłyszałam jakieś odgłosy dobiegające zza ściany i dopiero teraz w pełni do mnie dotarło że przecież mieszkam u Nathana.

Przebrałam się w inne ubrania, rozczesałam włosy, wzięłam głęboki wdech i powoli wyszłam z pokoju.

Od razu poczułam specyficzny zapach jedzenia który poprowadził mnie aż do kuchni. Zauważyłam w niej Nathana stojącego przy blacie i robiącego coś do jedzenia. Uśmiechnęłam się sama do siebie na ten widok ponieważ wygląda jakby gotowanie na prawdę sprawiało mu przyjemność.

Dobrze że już nie śpisz. - powiedział nagle spoglądając w moją stronę

Musimy porozmawiać. - odparłam ciężko wzdychając

Nathan przerwał robić to co robił to tej pory i podszedł do mnie, stanął na przeciwko i oparł się o ścianę.

Coś się stało? - zapytał marszcząc brwi

Skoro mam u ciebie mieszkać to będę płaciła połowę rachunków. - powiedziałam stanowczo

Nie ma takiej opcji. - odparł kręcąc głową

Nie będziesz mnie utrzymywał. - oburzyłam się

Megan przestań. - westchnął głośno - Nie wezmę od ciebie żadnych pieniędzy.

Czemu jesteś taki uparty? - zapytałam starając się nie zdenerwować

O to samo mógłbym zapytać ciebie. - odparł wyraźnie

Westchnęłam poirytowana i odwróciłam się na pięcie mając zamiar wrócić do swojego pokoju jednak jego mocny uścisk na mojej ręce zdecydowanie mi to uniemożliwił.

Musisz zjeść śniadanie. - powiedział stanowczo

Nie musisz mnie niańczyć. - fuknęłam

A to dziwne bo aktualnie zachowujesz się jak dziecko. - odparł złośliwie

Znalazł się pan dorosły. - zakpiłam z niego

Siadaj. - rozkazał i wskazał głową na stół

Po chwili puścił moją rękę a ja niechętnie usiadłam przy stole.

Nathan postawił przede mną pełny talerz jedzenia a sam usiadł naprzeciwko mnie i zaczęliśmy jeść w ciszy.

Mam twój telefon. - powiedział nagle podając mi urządzenie

Przez to wszystko kompletnie o nim zapomniałam.

Dzięki. - odparłam i od razu włączyłam telefon

Pierwsze co zauważyłam to pełno nieodebranych telefonów od Nathana a potem dostrzegłam dużo wiadomości od Nicole. Jak najszybciej muszę do niej zadzwonić żeby się nie martwiła.

Dziękuję za śniadanie. - wymamrotałam i nie czekając na nic poszłam do swojego pokoju.

_______________________________________

I hate youOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz