Przedawkowała.
To jedyne słowo które była w stanie wymówić mama Nicole i teraz cały czas siedzi w mojej głowie.
Teraz to ja czuję się jak naćpana. Nie potrafię i nie chce pogodzić się z tym że już nigdy więcej jej nie zobaczę.
Chodź. - rozkazał mi Nathan pomagając mi wysiąść z samochodu
Gdyby nie on to pewnie nadal siedziałabym w sypialni mojej przyjaciółki i płakała tak długo jak tylko bym mogła.
Powolnie wyszłam z auta a Nathan od razu złapał mnie za rękę.
Weszliśmy do domu który teraz wydaje się dziwnie przytłaczający i ponury.
Nie chce przeżywać tego po raz kolejny.
Ledwo zdążyłam pogodzić się ze śmiercią mamy i zacząć nowy rozdział w życiu a teraz znów odeszła osoba która była dla mnie bliska.
Nicole była dla mnie jak starsza siostra i na prawdę ją kochałam.
Megan. - wyszeptał nagle Nathan
Spojrzałam na niego pytająco nie mając pojęcia o co chodzi.
Jest mi na prawe cholernie przykro. - westchnął głośno - Wiem że jest Ci teraz ciężko.
Już raz to przeżywałam. - wymamrotałam - Nie sądziłam że będę musiała przeżywać to drugi raz.
Łzy naszły mi do oczu ale zaczęłam szybko mrugać żeby je odgonić.
Ale najgorsze jest to że to moja wina. - dodałam zaciskając szczękę
Megan. - powiedział uspokajającymi tonem
Mogłam siłą zaciągnąć ją na ten pieprzony odwyk. - warknęłam sama do siebie czując ogromne wyrzuty sumienia
Przestań. - rozkazał mi
Mogłam z nią jeszcze raz porozmawiać. Mogłam po prostu być przy niej. - kontynuowałam mówienie rzeczy na które jest już za późno
To nie jest twoja wina. - powiedział spokojnie ale jednocześnie stanowczo
Przestań tak mówić! - krzyknęłam - To jest moja wina! Spędzałam miło czas gdy moja przyjaciółka zaćpała się na śmierć!
Nicole była dorosła. - odparł wyraźnie
Była uzależniona! - wrzasnęłam - A ja nic z tym nie zrobiłam!
Megan przestań zwalać winę na siebie. - dodał ledwo powstrzymując emocje
To ty przestań kłamać! - z moich oczu zaczęły lecieć łzy - Przyznaj że to moja wina!
To nie jest twoja wina! - krzyknął - To nie ty kazałaś jej ćpać!
Przestań tak mówić! - wycedziłam przez zęby i z rozpaczy straciłam nad sobą panowanie
Zaczęłam na oślep walić go pięściami w klatkę piersiową a z moich oczy zaczęło płynąć coraz więcej łez.
Błagam cię uspokój się! - krzyknął błagającym tonem
Nagle złapał mnie za ręce, przyciągnął do siebie i po prostu mocno przytulił dzięki czemu od razu moja agresja zniknęła i pojawił się tylko większy smutek i rozpacz.
Wiem że teraz cierpisz ale nie możesz się obwiniać. - powiedział kojącym głosem gładząc mnie po plecach
Ale czuję jakby to była moja wina. - wymamrotałam i mocniej się w niego wtuliłam

CZYTASZ
I hate you
LosoweOdkąd gburowaty mężczyzna o platynowowych włosach pojawił się w jej życiu to zaczęły pojawiać się tylko same problemy i nieszczęścia. Obydwoje mają trudną przeszłość i zaczepne charaktery ale mimo wszystko jakaś niewidzialna siła ich do siebie przyc...