Rozdział 53

15 2 0
                                    

Musisz o czymś wiedzieć. - powiedział nagle Nathan gdy skończyliśmy jeść śniadanie

Czy to kolejna tajemnica o której powinnam wiedzieć już dawno temu? - zapytałam żartobliwie

Tak. - odparł ciężko

Serio Nathana? - westchnęłam poirytowana

Ale już ostatnia. - zapewnił szybko - Przysięgam.

Mów o co chodzi. - ponagliłam go czując lekkie zdenerwowanie

Pamiętasz pendrive którego ci dałem? - zapytał a ja od razu pokiwałam twierdząco głową - Należy do Bena.

To dlatego cię porwali? - dopytałam dla pewności

Tak myślę. - wymamrotałam

Czemu po prostu im go nie oddałeś? - zapytałam nadal nic nie rozumiejąc

Na tym pendrive jest filmik. - wytłumaczył powoli - Sądzę że jest na nim twój brat.

I co mój brat tam robi? - zdziwiłam się jeszcze bardziej

Chyba lepiej będzie jak sama to zobaczysz. - odparł niepewnie

Pendrive jest u mnie w domu. - powiedziałam wyprzedzając jego pytanie

Jedźmy po niego i jak najszybciej zakończmy tą sprawę. - szybko wstał od stołu i lekko skrzywił się z bólu

Ty nigdzie nie jedziesz. - odruchowo podeszłam do niego

Megan. - spojrzał na mnie wymownie - Chyba zapomniałaś że byłem w wojsku.

Na pewno nie zapomniałam jak bardzo uparty jesteś. - głośno westchnęłam i pokręciłam oczami

Z Nathanem się nie wygra. Jest uparty i nawet jak coś go boli lub coś mu dolega to on będzie udawał że nic mu nie jest. Typowy bohater.

_______________________________________

Na prawdę nieźle go schowałaś. - powiedział Nathan gdy weszliśmy z powrotem do jego domu

Lekko się zaśmiałam ale w głębi ducha dziękowałam sobie że wpadłam na pomysł schowania go pod panelem w sypialni u mnie w domu. Myślę że nawet jakby ktoś go tam szukał to by go nie znalazł.

Zeszliśmy do piwnicy i Nathan podłączyłam pendrive do jednego z komputerów.

Tylko ostrzegam że to co zobaczysz jest dość mocne. - powiedział całkiem poważne

Bez przesady. - odparłam starając się ukryć moje obawy

Usiadłam na krześle na przeciwko komputera a Jones stanął za mną dotykając moich ramion jakby chciał mi dać jakieś wsparcie emocjonalne.

Włączyłam nagranie i zaczęłam uważnie oglądać to co się dzieje.

Na filmiku jest ciemne pomieszczenie a na środku siedzi mężczyzna przywiązany do krzesła. Nie mam pojęcia kto to jest ale wygląda jakby na prawdę cierpiał. Po chwili do pomieszczenia wszedł Ben. Co prawda cały czas jest bokiem i większość jego twarzy jest niewidoczne przez co osoba która go nie zna mogłaby go nie rozpoznać. Ale ja poznałam go od razu i jestem pewna że to on. Mężczyzna na krześle zaczął rozpaczliwie błagać Bena żeby w końcu go wypuścił. A on zamiast posłuchać jego błagań przyłożył mu pistolet do skroni. Tak samo jak wczoraj Nathanowi. Zaczęłam ciężej oddychać i odruchowo złapałam Nathana za dłoń. Jedyne słowa mojego brata jakie usłyszałam na tym nagraniu to "niestety wiesz za dużo". A następnie usłyszałam charakterystyczny dźwięk wystrzału i mężczyzna na krześle stał się martwy a dziura od kuli w jego głowie zaczęła krwawić. W tej samej sekundzie nagranie się skończyło a ja dopiero teraz poczułam że mam łzy w oczach.

I hate youOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz