Cz. 1

3K 53 22
                                    

-Wstawaj córeczko, bo chyba nie chcesz całego dnia spać. Tym bardziej, że dzisiaj jest wyjątkowy dzień. - powiedział tata budząc mnie

No tak dzisiaj są moje 14 urodziny. Pewnie będę je obchodzić jak co roku czyli na bogato. Uwielbiam urodziny zawsze mam z nimi miłe wspomnienia.

-Tak, tak już wstaje-powiedziałam idąc do łazienki

Ogarnęłam się już i zeszłam na dół do jadalni. Muszę powiedzieć, że trochę mi zeszło pójście z pokoju, który mieścił się na końcu Riddle Manor do jadalni, która znajdowała się na samym początku. Zapytacie pewnie dlaczego tak daleko mam pokój, a to dlatego, że nie chce na razie nikomu mówić, że mój ojciec to Voldemort. Dlatego chciałam mieć pokój na samym końcu.

-Uszatka! - zawołałam skrzata- dzisiaj na śniadanie chce dwa gofry z bitą śmietaną i owocami.

-Tak jest moja pani- powiedział skrzat i poszedł

-Dzień dobry! - przywitałam się z rodzicami

-O nasza księżniczka już wstała, wszystkiego najlepszego! - powiedzieli rodzice i dali mi pudełeczko

Otworzyłam je i ujrzałam w środku masę rzeczy, takich jak:
Słodycze
Książki
Ubrania
Rzeczy do Quddich'a
I jeszcze jedno pudełeczko tylko, że mniejsze
W środku była bransoletka w kształcie węża. Bardzo mi się podobała

-Jezu jakie piękne. Dziękuję - przytuliłam się do rodziców

-Mamy jeszcze coś dla ciebie-powiedziała mama podając mi list

Był to list z Hogwartu. No tak nie mówiłam wam ale ojciec przepisał mnie z mojej dawnej szkoły po pewnej aferze, ale o tym dowiecie się później.

-Pojedziemy dzisiaj na pokątną - oznajmił ojciec

Po śniadaniu poszłam się ubrać. Ubrałam się w czarną sukienkę (był koniec sierpnia). Rozczesałam włosy i nałożyłam narzutę z kapturem. Teleportowaliśmy się na pokątną. Zrobiłam potrzebne zakupy do szkoły i wróciłam do domu.

Córka Toma Riddle'aOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz