Cz. 23

737 15 3
                                    

Czekałam tylko i wyłącznie na dzwonek. Naprawdę nie chciałam siedzieć już na eliksirach. Ale jak na złość musiało minąć dopiero 30 minut lekcji. Snape coś tam mówił o sprawdzianie co mamy pisać na podsumowanie działu. Szczerze nie boję się bo jakoś łatwo przyswajam wiedzę z tego przedmiotu. 

-Ej Alice- powiedział po cichu Draco- pouczymy się dzisiaj?

- No okej. Ale ma być to normalna nauka a nie - odpowiedziałam i wróciłam do słuchania profesora. 

- Nie zapomnijcie o sprawdzianie, a teraz do widzenia- powiedział z powagą Snape 

Wyszłam z klasy. Chciałam udać się na kolejną lekcje lecz zatrzymał mnie Tim 

-Hejka Riddle- zaśmiał się i przytulił mnie 

- Czego Riddle- odpowiedziałam

- Idziemy na spacer?- zapytał z nadzieją 

- Niech ci będzie ale ty mnie niesiesz. Pamiętaj nie ma ze mną tak łatwo- powiedziałam z powagą 

- Już się robi królewno- powiedział i wziął mnie na barana 

Poszliśmy sobie na Błonie. Pięknie wyglądały wczesną jesienią. Liście dopiero co były zielona a już są prawie, że na ziemi. Spędziliśmy z Timem dość dużo czasu. Lecz po chwili przypomniało mi się, że mamy lekcje. Powiadomiłam o tym kuzyna i czym prędzej pobiegliśmy do szkoły.

Jak najszybciej udaliśmy się na lekcje Transmutacji. Bałam się kolejnego szlabanu. Szczerze nie chce mi się książek układać na półki albo czyścić kociołków. 

Postaraliśmy się wejść do klasy tak, żeby nas nie zauważyli  lecz nam się to nie udało. 

- Państwo Riddle. Gdzie to się bywa na mojej lekcji- powiedziała dość zła na nas McGonagall

- Przepraszamy panią ale byliśmy na spacerze. I jakoś tak straciliśmy rachubę czasu- powiedziałam i spuściłam głowę do dołu. Lecz przypomniały mi się słowa ojca "Jak coś źle zrobisz miej głowę w górze, a na pewno ci odpuszczą" więc automatycznie podniosłam głowę i spojrzałam na nauczycielkę. 

- Widzę, że jest pani dumna z tego powodu. Za to dostaje pani szlaban do końca miesiąca. Dołączy pani do pana Dracona. A teraz na miejsca- zamurowało mnie. Za co ten idiota szlaban dostał 

Usiadłam z Timem do ławki. Przez całą lekcje się nie odzywaliśmy ponieważ byłam obrażona za to, że tylko ja dostałam szlaban a on już nie. I to ma niby być fair? A pierdolę tą szkołę. I tak prędzej czy później ojciec ją zniszczy. Na tę myśl aż się uśmiechnęłam. 

Po dzwonku od razu wyszłam z kasy i czekałam na mojego blondyna. 

- Za co szlaban dostałeś?- wypaliłam od razu kiedy go zobaczyłam 

- Za podpalenie Pottera na przerwie- zaśmiał się 

- Aż tak ci do śmiechu?

- Żałuj, że go nie widziałaś- po tych słowach próbowałam wejść do umysłu chłopaka ale miał zamknięty więc posmutniałam - czemu jesteś smutna ?

- Bo chciałam wejść do twojego umysłu żeby to zobaczyć ale masz zamknięty- powiedziałam a chłopak od razu się uśmiechnął 

- To teraz sobie wejdź- powiedział a ja to wykonałam 

*Wspomnienie*

- Słynny Harry Potter - zaśmiał się Draco

- Zamknij się Malfoy- powiedziała przez zaciśnięte zęby Hermiona 

- Nie waż się do mnie mówić ty tępa szlamo- warknął Draco 

- Coś ty powiedział?- zapytał wściekły Potter 

- To co słyszałeś bliznowaty

Harry rzucił się na Draco z pięściami więc blondyn wyciągnął różdżkę i go podpalił. Potter nie widział co robić lecz ta głupia Grenger go ugasiła. Wszytko widziała McGonagall 

- Panie Malfoy szlaban za podpalenie Pana Pottera i -5 punktów dla Slytherinu- powiedziałą podchodząc do niech 

- Czemu tylko ja?- zapytał zdziwiony 

- Bo to pan zaczął całą konwersacje- powiedziała nauczycielka i po prostu odeszła 

*Koniec wspomnienia*

- Kurwa ja go kiedyś uduszę. Mógł ci krzywdę zrobić- powiedziała i z automatu moje włosy zrobiły się czerwone 

- Już spokojnie. Dostanie za swoje. Ale tak, żeby nauczyciele nie widzieli- powiedział Draco z uśmiechem wygranej- a teraz chodź do Snape'a on nam da zadanie na szlaban 

Jak chłopak powiedział tak zrobiliśmy. Udaliśmy się do Snape'a. On jedynie powiedział, że co piątek będziemy przychodzić po lekcjach i będziemy sprzątać klasę od eliksirów lub mamy układać książki w bibliotece. Co gorsze wszystko be użycia magii. Co prawda zasmuciła mnie ta informacja ale mówi się trudno. 

Wróciliśmy na kolejną lekcje. Było nią wróżbiarstwo z jakąś pojebaną babką. Szczerze zachowywała się jak Parkinson. Równie jębnięta na głowę. 

Usiadłam sobie koło Leny i Astorii. Profesorka kazała nam wróżyć z kart. Nigdy tego nie robiłam, ponieważ nie ciekawiło mnie to. Zaczęłam się bawić tymi kartami. Układać w różne stosy, wieżyczki itd. Po jakiejś chwili podeszła do mnie ta wiedźma i zaczęła mówić. 

- Pokaż co tam masz dziecko- poukładała mi jakoś dziwnie te wszystkie karty i przemówiła ponownie- Uważaj na swoich wrogów. Będą próbowali pokłócić ciebie i twojego ukochanego. Wielka szkoda - i po prostu odeszła zostawiając mnie w ogromnym szoku 

- Też to słyszałyście?- zapytałam dziewczyny z nie dowierzania 

- Nie masz się co bać. Jej wizje rzadko się spełniają- powiedział na pocieszenie Zabini 

- Dzięki za wsparcie stary- powiedziałam i znowu zaczęłam bawić się kartami. Nawet nie wiem kiedy ułożyłam wieżyczkę z całych trzech tali. Wyglądała wręcz prze pięknie ale musiała się trafić ta jedna osoba, która to zniszczyła- Tim!- krzyknęłam ze złości - Będziesz to naprawiać!

- To ja spierdalam- powiedział i czym prędzej zaczął uciekać po sali. Goniłam go, żeby dać mu nauczkę. Cała klasa się z nas śmiała 

- Państwo Riddle proszę o spokój- powiedziała wkurzona profesorka- siadać na miejsca bo odejmę Slytherin'owi punkty- powiedziała a mu usiedliśmy na swoje miejsca. 

- Nie spal go na przerwie- zaśmiał się Draco. Ja jedynie spojrzałam na niego wrednym i ostrzegawczym spojrzeniem, które mówiło "Zamknij się albo ciebie spale" 

Kiedy usłyszałam dzwonek wyszłam jako pierwsza z klasy. Postanowiłam poczekać na kuzyna przed drzwiami. 

- Riddle do mnie!- krzyknęłam na cały korytarz. Tim jedynie się na mnie spojrzał

- Czego Riddle- zaczął mi znowu dokuczać. Sam wie, że nie lubię jak mówi do mnie po nazwisku

- Dzisiaj u mnie w dormitorium. Musimy pogadać- powiedziałam i poszłam w swoją stronę 

- Chodzi o wujka?- zapytał zestresowany

- Nie o niego.  Będę potrzebowała dzisiaj twojej i Dracona pomocy więc dzisiaj po lekcjach u mnie- powiedziałam i poszłam na kolejną lekcje, którą byłą teoria latania 


Córka Toma Riddle'aOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz