Cz. 6

1.4K 32 8
                                    

-A więc mamy już nowe osoby przyjęte. To czas ogłosić coś jeszcze bardziej miłego. Chcę wam ogłosić iż moja córka znalazła sobie Czarnego Księcia. - uśmiechnął się ojciec - Od dzisiaj miano Czarnego Księcia przyjmuje. Dracon Lucjusz Malfoy. Brawa dla niego

Draco nie mógł. Kiedy zobaczył po raz pierwszy jak jego ojciec jest z niego dumny. Ja to bardziej powstrzymywałam się od śmiechu 

- A więc czas teraz przydzielić zadania - oznajmił ojciec i oddał mi głos

- A więc tak. Zadania na ten miesiąc są takie. Konrad musisz udać się do zakazanego lasu w Hogwarcie i przekonać stworzenia do pomocy nam. - oznajmiłam - Ella ty musisz zdobyć około 100 litrów krwi jednorożca - oj zadanie było prawie nie wykonalne - a ty lucju.. Aaaa! - złapałam się za rękę

-Alice co ci się dzieje?! - zapytała zdenerwowana mama

-Znak się wrasta. A ja nie mam eliksiru! - krzyczałam wręcz z bólu - Snape powiedz mi, że masz eliksir

- Niestety nie - odparł bez żadnego wyrazu współczucia 

-To na co czekasz leć po niego - krzyczała mama

Zwijałam się z bólu. Był nie do wytrzymania. Zaczęła mi nawet lecieć krew. I nie krew normalnego koloru tylko czarnego. Bo jak znak się wrasta. Krew automatycznie staje się czarna.

-Mam! - krzyknął Draco i podał mi eliksir - zapomniałem, że noszę zapasowe fiołki przy sobie. Na takie okazję.

Czekaj, przecież ja nic mu nie dawałam. Trochę to dziwne ale cóż pomogło to i dobrze.

-Jezu, życie mi ratujesz - uśmiechnęłam się do niego

-Synu jestem z ciebie dumny. Uratowałeś moją córkę - oznajmił Tom

*Po spotkaniu*

-Draconie witaj w naszej rodzinie. Mam nadzieję, że będzie dobrze układać ci się z naszą córką - powiedziała mama

- No wiesz ona ma swoje humorki- powiedział tata

- Ej co mnie obgadujecie. Wszystko słyszę  - zaśmiałam się 

*Draco*

Myślałem, że Czarny Pan będzie chciał mnie zabić za to, a tu takie zaskoczenie. Nigdy nie sądziłem, że on potrafi być aż tak miły. Przy Śmierciożercach zachowuje się strasznie, ale gdy zostaje sam z rodziną to widać, że jest miły i potrafi kochać. 

-Synu- powiedział mój ojciec- jestem z ciebie dumny. Trzeba będzie to uczcić. W sobotę zapraszam ciebie i całą rodzinę Alice na kolację do nas do domu. 

- Na pewno się zjawimy - powiedział 

Po raz pierwszy ojciec jest ze mnie dumny. Gdzie to zapisać? 

*Alice*

-Mamo, tato my już będziemy się zbierać bo wiecie zaraz cisza nocna w Hogwarcie. Pa kocham was- przytuliłam się do rodziców 

- Pa kochanie, życzę wam szczęścia - powiedziała mama

-Draco chodź wracamy. Pewnie Snape już na nas w gabinecie czeka - na pewno na nas nie czeka, ale jakoś trzeba się wymigać 

- Tak, tak już idę - oznajmił 

Teleportowaliśmy się do szkoły. Od razu udaliśmy się do naszego pokoju. 

- To był męczący dzień. Idę spać . Dobranoc- oznajmiłam kładąc się na łóżku

- Może najpierw idź się umyć - podał mi warunek 

Córka Toma Riddle'aOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz