Cz. 19

810 16 1
                                    

Draco zaciągnął mnie o godzinie 19.00 na plażę. Nie protestowałam. Chłopak kiedy dotarliśmy wziął mnie na ręce i wszedł do wody. 

- Chwila. Co ty wyrabiasz?- zapytałam 

- Idziemy popływać- uśmiechnął się do mnie 

- Ty to masz pomysły- odpowiedziałam i wtuliłam się w chłopaka 

- Ej nie śpimy tylko pływamy- zaśmiał się 

Kiedy Draco postawił mnie przypomniało mi się, że my jesteśmy w ubraniach. Lecz nie obchodziło mnie to. Cieszyłam się tą chwilą. Muszę przyznać, że dobrym pomysłem było teleportowanie się do Hiszpanii. 

Kiedy sobie tak pływałam poczułam nagle coś pod stopami. Był to Draco. Nurkował. Kiedy się wynurzył wyglądał prze pięknie. Jego mokre od wody włosy opadały na jego czoło. Stał on idealnie tyłem do zachodzącego słońca. Wyglądał on jak namalowany 

- Alice nie zakochaj się ponownie- zaśmiał się  

- A ty głupi jesteś- zaśmiałam się 

- Ja głupi? Chciałabyś- śmiał się ze mnie 

Musze przyznać, że te wakacje zapowiadają się dość wspaniale. 

*Kilka dni później*

- Alice wstawaj- usłyszałam głos Claudii - masz gości 

Chwila. Co? Ja gości. Ale przecież nikt nie wie gdzie ja się "przeprowadziłam". Wyszłam z pokoju i zobaczyłam stojącą w drzwiach mamę 

- Mamo? Co ty tu robisz?- zapytałam

- Mam złe wieści. Ojca zamknęli - no jeszcze tego brakło 

- To tyle?- zapytałam bez emocji 

- Ja wiem, że wy nie macie teraz dobrych kontaktów ale byś chociaż raz nawet udawała przejęcie- powiedziała z wyrzutami mama 

- No okej- powiedziałam- o nie tatę zamknęli co teraz zrobimy?- udawałam 

- Przestań. Wiedzę, że cię to nie interesuje 

- Dobra a tak serio to za co go zamknęli?- zapytałam 

- Atak na Azkaban. Mówi ci to coś?- mama już była na mnie wściekła 

- Ta nie pierdol, że tak szybko dał się złapać. Co za ciota- śmiałam się z tego wszystkiego 

- Widzę, że się zmieniłaś przez ten czas kiedy cię nie było z nami. Dziecko co w ciebie wstąpiło?

- Jak masz mi teraz tutaj morały życiowe prawić to wyjdź- powiedziałam stanowczo 

- Widzimy się na peronie za miesiąc- powiedziała mama i wyszła 

- Alice co to miało być?- zapytała zdziwiona Claudia 

- Rozmowa- odpowiedziałam nie chętnie 

- Dobra nie drażę tematu bo to jak widzę nie ma sensu- powiedziała dość spokojnie- A tak w ogóle to mam niespodziankę- no nieźle. Jestem ciekawa co to 

- Mów, co to - powiedziałam od razu 

- Po śniadaniu się dowiesz- oj i za to nie lubię Claudii 

- Dzień dobry!- usłyszałam męski głos dobiegający za nas. Odwróciłam się momentalnie i zobaczyłam jeszcze na w pół śpiącego Draco 

- A dzień dobry. Jak się spało?- standardowe pytanie

- Dalej bym spał. Gdybyście się nie darły- powiedział 

- Przepraszam za obudzenie. Ale moja matka tu była. To z nią się kłóciłam - odpowiedziałam i opowiedziałam chłopakowi cały przebieg rozmowy 

Był on w szoku, że aż tak się zmieniłam. Ale człowiek uczy się na błędach 

Po śniadaniu Claudia zabrała nasz w głąb plaży, żeby pokazać nam jacht. Jedyne co mnie zastanawiało to skąd ona go wytrzasnęła. 

- Ymm Claudia skąd ty masz ten statek?- zapytałam 

- Wujek z Brazylii go nam sprezentował jakieś trzy lata temu. Nigdy nim nie pływałam. Bo nie miałam z kim. A, że wy tu jesteście to się przepłyniemy- odpowiedziała 

- Ale ty prowadzisz- powiedział Draco do Claudii 

- No okej 

Weszliśmy na pokład. Z zewnątrz wyglądał on na mniejszy. Wielkie kanapy w kolorze bieli idealnie pasowały do blasku dobijającego się od tafli wody słońca. Rozłożyłam się na jednej z nich, żeby się po opalać. 

- Ej Alice jak mogłaś- usłyszałam wściekłą Claudię 

- Ale o co ci chodzi?- zapytałam dość zdezorientowana 

- O to- pokazała na mój znak - jak mogłaś zostać śmierciożercą. Wiesz jakie są tego konsekwencje 

- Uspokój się. Ja to mam od urodzenia. To wina ojca nie moja- wytłumaczyłam jej 

- Niech ja go kiedyś dorwę to dosłownie go uduszę za zmarnowanie ci życia- mówiła już bardziej spokojnie 

- Ej dziewczyny nie wściekajcie się tak tylko popatrzcie przed siebie na morze- powiedział Draco pokazując nam delfiny, które co chwile wynurzały się z wody - idziemy do nich?- zapytał po chwili 

- Jak chcesz to możemy popłynąć- odpowiedziałam a chłopak od razu wrzucił mnie do wody- ale masz przechlapane za to- zagroziłam mu 

- Już się ciebie boję, no poczekaj- powiedział i sam wskoczył do wody 

Pływaliśmy sobie wśród delfinów. Bardzo miłe stworzenia. Claudia co chwilę się z nas śmiała. Wtedy Draco się troszeczkę wkurzył i też ona wylądowała w wodzie. 

Tak mniej więcej minęły mi dwa miesiące wakacji. Na spokojnie bez kłótni z rodzicami. Po prostu żyć nie umierać. Lecz ten jakże magiczny czas musiał się w końcu zakończyć 

Aktualnie jest 31 sierpnia co oznacza, że jutro jadę do Hogwartu na czwarty rok. Boję się powrotu do domu. Bo tak naprawdę nie wiem czego mam się spodziewać. Ale cóż raz się żyje. 

Weszłam do domu. Było dość cicho. Przemknęłam nie zauważona do pokoju. Tak też mi się zdawało. Po chwili usłyszałam otwieranie drzwi do mojego pokoju. Przestraszyłam się. 

- W końcu wróciłaś- powiedziała spokojnie moja mama 

- No jak widać- odpowiedziałam nawet na nią nie patrząc 

- Chcę ci powiedzieć tylko tyle, że jedziesz dzisiaj ze mną na zakupy i bez dyskusji- serce mi stanęło kiedy ona to powiedziała. Ale kiedy słyszałam o zakupach uspokoiłam się

- No okej- odpowiedziałam się 

Pojechałam z moją mamą na pokątną kupiliśmy niezbędne rzeczy do szkoły. O dziwo mama nie była na mnie zła za to wszystko co się działo przez wakacje. Bardziej się mnie dopytywała czy wszystko było dobrze czy Claudia nie sprawiała kłopotów. Zachowywała się ona zupełnie inaczej niż wcześnie. Mi osobiście się to podobało. Bo się w końcu nie kłóciłyśmy  

Córka Toma Riddle'aOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz