Cz. 51

421 14 1
                                    

Ujrzałam Draco z kocykiem piknikowym i masą świeczek.

-Randka? - zapytałam podchodząc do blondyna i przytulając go

- Bardziej miałem na myśli oglądanie gwiazd. Ale randka też może być - zaśmiał się lekko

Usiedliśmy na kocyku i zaczęliśmy rozmawiać. Draco dużo opowiedział mi o swoim dzieciństwie. Ja też powiedziałam mu to czego szczerze nigdy nie wiedział. Bo jednak mój brat pojawił się  znikąd w naszej szkole.

*Mattheo *

Siostra gdzieś poszła a ja zostałem sam. Postanowiłem przejść się do kuzyna. Jednak dobrze jest mieć jeszcze jakaś rodzinę w szkole. Zaszedłem tam do niego i lekko się zdziwiłem widokiem który zastałem więc musiałem zapytać:

-On tak zawsze? - wskazałem na chyba Kacpra. Jeszcze mi się mylą

- Kiedy Lena go zostawiła a Alice odrzuciła jego miłość załamał się - odparł Zabini. Jedyny chyba, którego od razu zapamiętałem

- Zaraz się ogarnie. Dajcie mi chwilę - powiedziałem a chłopacy wyszli - CHŁOPIE CO TY SOBĄ REPREZENTUJESZ! JESTEŚ NIC NIE WARTYM ALKOHOLIKIEM! - wydarłam się na niego

-Alke jda chre pioć- wymamrotał

- To masz kurwa przestać! Albo ci pamięć usunę - na prawdę posunę się do tak drastycznych kroków

- No dobła - odpowiedział

Zaprowadziłem go do łóżka i wyszedłem z pokoju. Chłop na prawdę się stacza. To, że dziewczyna go zostawiła a moja siostra go nie chce to nie jego wina.
Mnie też Ana zostawiła a jakoś nie chleje żeby zapomnieć. Stało się to się stało, życie idzie do przodu.

- I co? - zapytał Tim

- Jak jutro wytrzeźwieje to dowiemy się czy podziałało - powiedziałem i usiadłem na kanapę w PW. Sięgnąłem po szklanki i ognistą - pijecie?

- Jeszcze pytasz - odparł Zabini

- Widzę, że urodzony alkoholik - zaśmiałem się

- Jestem królem imprez - odpowiedział

Posiedziałem z Chłopakami około 2 godzin. Siostra jak nie wróciła tak nie wraca. Lekko zaczynam się martwić. Poszedłem więc jej poszukać. Jedyne miejsce do którego znałem drogę tak żeby się nie zgubić to WS. Ale na pewno jej tam nie ma. Więc poszedłem inną stroną.

Zaszedłem na jakąś wieże. Nikogo nie było słychać więc zwątpiłem ale i tak tam zaszedłem z czystej ciekawości. Kiedy weszłam ujrzałem coś przez co poleciała mi łezka.

Draco i Alice zasnęli na sobie. A w dokładności ona na nim. Aż przypomniało mi się jak spędzałem czas z Aną.

~wspomnienie ~

-Mogę? - zapytała wskazując na moje łóżko

-Jasne kładź się. Ja tylko się uszykuje i położę się obok ciebie - tak też zrobiłem. Po około 5 minutach leżałem już koło niej.

Przeglądaliśmy jakieś mugolskie filmy. Po jakimś czasie poczułem ciężar na klatce piersiowej. To była ona, Słodko spała. Nie dotykałem jej. Wyłączyłem film i również poszedłem spać.

To były piękne czasy. A w dokładności początek naszej przyjaźni a później związku, który no nie potrwał długo. A szkoda, lubiłem ją. Ale jednak zdrada z nauczycielem nie była najlepszą rzeczą, którą zrobiła.

Nie miałem sumienia ich tak zostawić. Najpierw zniosłem Alice i zaniosłem do ich pokoju. Później już z pomocą Tima ogarnęliśmy Draco. Jestem ciekawy ich miny jak się obudzą nie na wieży a w pokoju. Posprzątaliśmy jeszcze ich rzeczy i wróciliśmy do PW. Nie siedziałem tam długo, poszedłem spać.

*Alice, rano*

Lekko się zdziwiłam, jak znalazłam się w swoim pokoju. Przecież jedyne co pamiętam to Draco i wieże Astronomiczną. Pierwsze co to pomyślałam, że Draco mnie przyniósł. Nie zamartwiałam się tym. Najważniejsze, że się wyspałam.

*Magia czasu, eliksiry *

Snape dzisiaj coś trafiło. Zrobił się gorszy niż wcześniej. Na początku lekcji siedziałam z Draco, ale kiedy powiedziałam mu coś na ucho to Snape przesadził mnie do Kacpra. Kazał nam też robić jakiś eliksir, którego nazwa jest tak ciężka do wypowiedzenia, że to masakra. Ale wracając siedziałam i przepisywałam proporcje z tablicy na pergamin kiedy nagle Wood wylał na mnie smarki Trola.

- Pojebało cię?! - krzyknęłam na całą klasę - Będziesz to prał!

-Chyba śnisz - warknął. Co za debil, to była moja ulubiona spódniczka. Nie cierpię go za to

- Będziesz to prał! - powtórzyłam

-Chy-ba śni-sz - przeliterował powoli tak, żebym zrozumiała

Nie zamierzałam się z nim kłócić przy całej klasie, a tym bardziej przy wkurwionym Snape. Załatwię to na przerwie.

Kończyliśmy eliksir, kiedy Pan Maruda pogromca uśmiechów dzieci (czytaj: Snape) stanął przy naszym stanowisku

-Riddle dostajesz W a ty Wood P - oznajmił i poszedł. Lekko się zdziwiłam ale najważniejsze, że jest dobra ocena.

*Przerwa *

- Czy tobie też się zdaje, że Snape zachowuje się jak baba z okresem? - zapytała Astoria

- Dosłownie tak-odpowiedziałam śmiejąc się

Kiedy rozmawiałam z Asti ujrzałam Wood'a. Musiałam z nim pogadać

-Wood zaczekaj! - krzyknęłam do niego. On jedynie przewrócił oczami i odwrócił się w moją stronę

- Czego chcesz? - zapytał z lekką zniewagą

- Co ci się stało? Zmieniłeś się - oznajmiłam

- Ja i zmiana? - prychnął

Nie rozmawiałam z nim dłużej. Musiałam porozmawiać z jedną osobą, która na 100% maczała w tym palce.

- Mattheo! - krzyknęłam - coś ty narobił?

-Hola siostra spokojnie - wystawił ręce w geście obronnym - powoli. Co się stało, że się drzesz na całą szkołę?

- Co ty zrobiłeś Kacprowi, ja się pytam - spojrzałam na niego

-Nie podoba Ci się on w wersji "Bad Boy"? - wskazał cudzysłowów w powietrzu.

-Przemyśle to. Ale jeżeli narobi on jakiś szkód osobiście dopilnuje, że Ty poniesiesz konsekwencje tego - zagroziłam mu i poszłam

Mattheo znowu bawił się czarną magią. Namieszał Kacprowi w głowie. Z tego co się później dowiedziałam, wyciągnął go z alkoholizmu. Ale jakim kosztem?

Chociaż nie powiem, że nie Kacper "Bad Boy" jest lepszy niż Kacper "Lizus". To jedyne pocieszenie z tej całej sytuacji.

Muszę jeszcze później porozmawiać z bratem, że ta szkoła do nie Bauxbatons i tutaj tak o na prawo i lewo nie wolno używać czarnej magii. Ja to chyba naprawdę napisze mu listę rzeczy, których nie można robić w tej szkole

Będzie ona wyglądała mniej więcej tak :

- Nie wolno ci używać CZARNEJ MAGII!
- Nie podrywaj dziewczyn przyjaciół
- Nie drażnij Snape
Itd.

Coś w tym stylu. Powieszę mu to osobiście na drzwiach od dormitorium. Może w końcu się nauczy, że w tej szkole nie mną takiego luzu.

Jedyne wiem na pewno, nie polubi się on z McGonagall. Mattheo nigdy ale to nigdy nie lubił Transmutacji. Kiedyś jak był młodszy to zamienił Tima w kruka i nie mogliśmy go złapać. Dopiero wujkowi się udało. Wspominaliśmy to co roku na wigilii. Ale muszę przyznać, że jednak on nie lubi tego przedmiotu ale jest z niego bardzo dobry

Córka Toma Riddle'aOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz