Cz.12

1.1K 23 2
                                    

*Tydzień przed świętami Bożego Narodzenia *

Umówiłam się dzisiaj z Astorią, że pójdziemy do Hogsmeade kupić prezenty dla przyjaciół. 

- Już gotowa?- zapytała Astoria opierając się o framugę drzwi do dormitorium.

- Tak, możemy już iść- poszłyśmy 

- To co, dla kogo pierwszego kupujemy prezenty?- zapytała 

- Może najpierw dla Zabiniego?- zaproponowałam 

Weszłyśmy do pierwszego sklepu. Postanowiłam, że Blais'owi kupię ognistą oraz masę słodyczy. Bo wiem jaki z niego żarłok. Astoria za to kupiła mu jakieś książki i alkohol. 

- Teraz muszę iść sama bo muszę tobie kupić prezent- powiedziałam wchodząc do innego sklepu 

Dla Astorii wybrałam bransoletkę oraz standardowo słodycze. 

- A co ty tam masz?- zapytała zaciekawiona 

- Twój prezent, który otworzysz dopiero w wigilię. I nie namówisz mnie do pokazania ci go

- Nawet nie zamierzam próbować- zaśmiała się 

- Teraz po prezent dla Draco?- zapytała 

- Po prezent dla niego musze jechać z rodzicami. Na Nokturn. Więc dzisiaj go nie kupię- powiedziałam- A ty co mu chcesz kupić?

- To co zawsze czyli dla naszego alkoholika alkohol oraz książkę pt. "Jak wyjść z alkoholizmu " - zaśmiała się i podała mi książkę 

- To nieźle- zaśmiałam się 

Wstąpiłyśmy do Trzech mioteł na piwo kremowe. Było dość wcześnie bo była 14.30. Postanowiłyśmy powoli wrócić do Hogwartu. 

- A gdzie to się było- usłyszałam głos za nami. Wystraszyłam się

- Nie strasz nas idioto!- krzyknęła Astoria 

- Oj no co?- zaśmiał się Blaise - to skąd wracacie?

- Z Hogsmead jak być był ślepy- powiedziałam 

- Widzę, że się po prezenty wybrałyście. Macie coś dla mnie?- zaśmiał się 

- Dla ciebie? Za straszenie nas nic nie dostaniesz- zaśmiałam się 

Poszliśmy wspólnie do PW tam zauważyłam moją ulubioną blond czuprynę. Draco siedział zamyślony i wpatrzony w kominek. 

- Hejka- powiedziałam. Chłopak się wystraszył 

- Jezu Alice nie strasz

Usiadłam koło niego.

- Co tam masz?- zapytał pokazując na torby z prezentami 

- Prezenty na święta- odpowiedziałam 

- A dla mnie coś masz?- zapytał z nadzieją 

- Jeszcze nie, a co?

- A tak pytam 

Porozmawialiśmy trochę. Później udaliśmy się na obiad. 

- Kochani moi, jeżeli nie pozałatwialiście jeszcze spraw to po obiedzie to zróbcie. Jutro o 10.00 macie pociąg do domu. Oczywiście tylko te osoby, które wracają- Oznajmił dyrektor 

*W pokoju wspólnym*

- Będę za wami tęsknić- oznajmiłam 

- Kochana nie będziemy się widzieć tylko dwa tygodnie, to nie długo - powiedziała Astoria 

Córka Toma Riddle'aOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz