*Na kolacji*
-Mam wam coś do ogłoszenia. Za miesiąc odbędzie się bal bożonarodzeniowy. Mam nadzieję, że zjawi się na nim dużo osób. A teraz smacznego- powiedział Drops
- Bal? Jaki bal?- byłam zdziwiona w Durmstrang'u nigdy czegoś takiego nie robili
- W poprzedniej szkole nie miałaś czegoś takiego?- zapytała zdziwiona Astoria
- No akurat nie.
- To żałuj. Bal to najbardziej wyczekiwana przez wszystkich uroczystość w ciągu roku szkolnego.- chwalił się Zabini
-To ja pewno się na nią udam - uśmiechnęłam się
-A masz rzeczy tutaj. Czy musimy iść kupić? - zapytała Astoria
-Po sukienkę napisze do rodziców a kosmetyki mam tutaj. Ale nie ma się co spieszyć. Jeszcze miesiąc czasu.
*Po kolacji *
-Draco! - zauważyłam chłopaka i czym prędzej do niego pobiegłam
-Uważaj bo jeszcze ty do szpitala trafisz- zaśmiał się patrząc na mnie jak biegnę
Rzuciłam mu się na szyję. Bardzo tęskniłam. W końcu wyszedł on z tego okropnego miejsca.
-Tęskniłam - pocałowałam go
-Odwiedzałaś mnie codziennie przecież
-Ale to nie to samo - wróciliśmy do pokoju wspólnego. W nim roiło się od rozmów o balu
-No w końcu wyszedłeś stary - przytulił Draco Blaise
-No jak widać. Tylko trzy dni mnie nie było a wy już - zaśmiał się chłopak
- Dobra siadaj - wskazał miejsce na kanapie Zabini
*Draco*
O fack zapomniałem o balu. Brawa dla mnie. Wiem jedno partnerkę już mam. O to się nie muszę martwić. Ale trzeba mieć jeszcze oficjalne potwierdzenie-Alice - wstałem i podszedłem do niej - pójdziesz ze mną na bal? - było po niej widać i tak zdziwienie. Starała się to ukryć lecz jej nie wychodziło
-Jasne, że tak! - pocałowała mnie. Jej usta są niczym wata cukrowa. Słodkie i miękkie. Uwielbiałem jaj pocałunki
-Ej co wy na to, żeby zagrać w butelkę. Jutro przecież nie ma zajęć - zaproponowała Astoria
- Ja się zgadzam - od razu odpowiedział Zabini
I tak o to zaczęła się gra.
*Alice *
Nie cierpię grać w butelkę. Tym bardziej, że pewnie będą dawać chore zadania. No ale już trudno. Nie będę siedzieć sama
-To kto kręci - Zapytała Astoria
-To może ja - zgłosił się Blaise
Zakręcił. A butelka wypadła na Draco
-Pytanie czy wyzwanie?
-Niech będzie na razie spokojnie. Więc pytanie
-Jesteś z Alice z własnej woli? - wycedził Zabini. Jak to Usłyszałam zaśmiałam się cicho
-Jasne, że z własnej. Przecież sam jej się zapytałem czy będzie ze mną - jak Draco to mówił czułam. Wygraną?
Teraz butelka wskazała jakąś gryfonke (tak gryfoni zostali zaproszeni jak i inne domy)
- Pytanie czy wyzwanie? - zapytał z tym swoim uśmieszkiem Draco
-Wyzwanie - odpowiedziała dziewczyna
![](https://img.wattpad.com/cover/258008037-288-k715920.jpg)
CZYTASZ
Córka Toma Riddle'a
FanficAlice Riddle dziewczyna, która przejdzie nie jedno w swoim życiu. Kto jej pomoże to przetrwać, a kto okaże się jej największym wrogiem? Zapraszam do przeczytania historii o córce Toma Riddle'a. (przepraszam za wszelkie błędy) Pojawiają się scenki 1...