Rozdział XV

218 22 0
                                    

Clint:
Kto mi zajebał cukier puder?!

Steve:
Nie wierzę

Steve:
Bucky, masz coś z tym wspólnego?

Steve:
Mówiłeś, że nie ćpasz

Bucky:
Bo nie ćpam. Nawet nie
wiedziałem, że Barton
ma zapas cukru pudru

Clint:
Już nie mam

Clint:
Ktoś mnie okradł

Nat:
Clint, nie obchodzi nas
twój cukier puder

Clint:
A powinien!

Clint:
Wiem, że to któreś z was

Clint:
Wasze reakcje wskazują
na to, że coś wiecie

Steve:
Na pewno nie masz z tym
nic wspólnego, Bucky?

Bucky:
A na cholerę mi jakiś cukier?

Bucky:
Gdybym chciał się zaćpać,
poszedłbym do Wilsona.
Typ wygląda, jakby nałogowo
coś brał, a poza tym, gdyby się
wydało, że wziąłem coś od niego, wyrzuciłbyś go na wysypisko
śmieci, gdzie jego miejsce, więc
od razu bym ci o tym powiedział

Clint:
Czekaj, sugerujesz, że
to Sam mnie okradł?

Bucky:
Nie, chodziło mi o coś innego

Bucky:
Albo nie

Bucky:
Dokładnie o to mi chodziło

Bucky:
To on cię okradł

Steve:
Nie sądzę, by tak było

Bucky:
A ja sądzę

Nat:
Jesteś przekonany, że twoje
dzieci cię nie okradły?

Clint:
Nie mogłyby. Jak możesz
w ogóle tak myśleć, Nat?

Nat:
Może dlatego, że znam te
małe diabły i osobiście
dałam im kilka lekcji życia

Clint:
Czy ty się właśnie przyznałaś,
że zepsułaś mi dzieci?

Nat:
Nie zepsułam tylko naprawiłam

Nat:
Albo one ci zabrały ten
twój cukier, albo nadal
gdzieś go masz, tylko
nie pamiętasz, gdzie

Bucky:
Nie wiem czemu,
ale stawiam na to drugie

Clint:
Tak, najlepiej wszystko
zwalcie na mnie!

Nat:
Czyjaś wina w końcu być musi

Bucky:
I tym razem nie moja

Bucky:
W końcu

Steve:
Cieszę się, że robisz postępy

Bucky:
Czy ja wiem? Nadal się
o wszystko obwiniam,
ale akurat produktów
spożywczych nie kradnę

Bucky:
Nie mam po co

Steve:
To nadal jakiś postęp

Bucky:
Nie powinieneś znajdować
wszędzie plusów.
Czasem jest tak, że ich
po prostu nie ma

Steve:
Wszystko ma swoje dobre strony.
Nie wmówisz mi, że tak nie jest

Bucky:
Nie chcę cię okłamywać,
więc muszę ci to wmawiać,
bo to prawda

Nat:
Clint, chciałeś cukier,
to masz cukier

Nat:
A nawet coś mocniejszego

Clint:
Nope, na razie mamy
tylko zbędne gadanie

Steve:
Przepraszam, co?

Clint:
Nat, wydałaś nas

Clint:
Teraz ich rozmowa się
nie rozkręci i nie umrzemy
na cukrzycę

Nat:
Nie dziś, to jutro.
Nie martw się

Steve:
Powiecie mi z łaski swojej,
o co wam chodzi?

Clint:
Nat, robimy odwrót taktyczny

Steve:
???

Bucky:
Masz dziwnych przyjaciół

Bucky:
Ale przynajmniej już wiemy,
o czym nie możemy pisać
na czacie grupowym

Sugar and Honey ★ Stucky ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz