Rozdział LIV

108 14 0
                                    

Czat grupowy

Bucky:
Gdzie jest Steve?

Bucky:
Widzę, że jesteście aktywni

Bucky:
Jeśli nie odpiszecie mi
w ciągu dziesięciu sekund,
osobiście was zabiję

Clint:
To oni nie mieli go naprawić
w tej Afryce?

Nat:
Mieli zrobić tak, żeby
zabijał tylko z premedytacją

Bucky:
Okej, skoro odpisaliście
sobie nawzajem, najwyższy
czas odpisać MI

Bucky:
Więc?

Nat:
Wiedziałam, że to się tak skończy

Nat:
Clint, chcesz zacząć?

Clint:
Z wielką chcęcią, ale zapomniałem wyprasować psa, więc muszę
zrobić to teraz

Clint:
Żegnajcie

Nat:
Całe życie z debilami...

Bucky:
Romanoff

Nat:
Mówiłam mu!

Nat:
Mówiłam mu, że to idiotyczny
pomysł, ale nie słuchał

Nat:
Zresztą to nawet nie miało
znaczenia, bo ostatnio
wiele się zmieniło

Bucky:
Jaki idiotyczy pomysł? O co chodzi?

Nat:
Pojechał na misję

Nat:
Kilka dni temu

Bucky:
Co to za misja?

Nat:
Nie znam zbyt wielu szczegółów.
Teraz wszystko lepiej zabezpieczają

Bucky:
Napisz wszystko, o czym wiesz. TERAZ

Nat:
Chodzi o Hydrę. Mieliśmy
zniszczyć wszystko, co
z niej zostało, ale z miesiąca
na miesiąc jest coraz trudniej

Nat:
Niektórzy mówią,
że to misja samobójcza

Bucky:
Nie

Nat:
Co?

Bucky:
Nie wierzę ci

Bucky:
Obiecał mi, że nie weźmie udziału
w żadnej poważniejszej misji

Nat:
Mówiłam, że sporo się zmieniło

Nat:
Teraz misje przydzielają nam odgórnie

Nat:
Odmowa niemal równa się ze zdradą

Nat:
Nie mógł zrezygnować

Bucky:
CO TO MA KURWA BYĆ

Bucky:
Do takich misji chyba powinni brać
tych, co nie mają wiele do stracenia

Bucky:
Nie daruję im tego, rozumiesz?
Nikomu. Tego. Nie. Daruję.

Sugar and Honey ★ Stucky ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz