Rozdział IX

249 21 0
                                    

Bucky:
Steve?

Steve:
Tak?

Bucky:
To wszystko...

Bucky:
Dlaczego wszystko jest takie
okropne?

Steve:
Coś się stało?

Steve:
Jestem idiotą.
To oczywiste, że coś się stało.
Gdyby się nie stało,
nie pisałbyś czegoś takiego

Steve:
Co się stało?

Bucky:
Podobno jak się na coś
patrzy i powiększają się
źrenice, to znaczy, że coś
się bardzo lubi, a jak się
zmniejszają, to znaczy, że
się czegoś nie lubi

Steve:
I?

Bucky:
Kiedy patrzyłem chwilę
temu w lustro, moje źrenice
się zmniejszyły

Bucky:
Kiedy patrzyłem na
siebie, rozumiesz?

Bucky:
Nienawidzę samego siebie
i nawet nad tym nie panuję

Steve:
Nawet tak nie myśl

Steve:
Nie znam się za bardzo na tym,
ale to pewnie przez światło

Steve:
Musisz zacząć akceptować
samego siebie
i aktualną rzeczywistość,
wtedy powinno być dobrze,
albo chociaż trochę lepiej

Steve:
Tak sądzę

Bucky:
To nie jest takie proste

Bucky:
Wszystko sprawia, że
przypominam sobie
o przeszłości

Bucky:
Próbuję o tym nie myśleć,
znaleźć coś, dzięki czemu
mógłbym o tym zapomnieć,
ale to jest niewykonalne.
Nie da się tego zrobić.
Nie potrafię tego zrobić

Bucky:
Nie potrafię nawet spojrzeć
w lustro, nie myśląc o tym,
kim jestem i o tym, co było

Bucky:
A powtarzanie w kółko
motywujących tekstów czy
czytanie pseudomądrych
cytatów wcale nie pomaga

Bucky:
Nie można wymazać prawdy

Steve:
Zdaję sobie sprawę z tego,
że to, co przeżywasz,
musi być dla ciebie
naprawdę trudne

Steve:
Ale pamiętaj, że obiecałem
ci pomóc i to zrobię

Steve:
Nie ważne, ile by to trwało i co
musiałbym przez to poświęcić

Steve:
Jestem z tobą aż do końca

Steve:
I pamiętaj, że mógłbym
zrobić dla ciebie wszystko

Bucky:
Doceniam to, co
dla mnie robisz

Bucky:
Ale nie jestem nawet
w połowie tego wart

Steve:
Jesteś wart nawet więcej

Bucky:
Nie jestem

Steve:
Dla mnie jesteś

Sugar and Honey ★ Stucky ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz