Rozdział XLVIII

111 16 0
                                    

Bucky:
Cześć

Bucky:
Pozwolili mi w końcu
do ciebie napisać

Bucky:
Ale niestety dali nam
tylko kilka minut

Steve:
Nie ważne, ile będzie
trwać nasza rozmowa

Steve:
Ważne, że w ogóle się odbędzie

Steve:
Co się stało, że pozwoli ci się
ze mną skontaktować?

Bucky:
Chyba mieli już dość mojego
ciągłego gadania o tobie i próśb
o jakikolwiek kontakt z tobą

Steve:
Rozmawiałeś z kimś o mnie?
Prosiłem cię, żebyś starał się tego
nie robić. To trochę niezręczne

Bucky:
Przecież nie opowiadałem
o naszych prywatnych sprawach

Bucky:
Zresztą to nie jest teraz ważne

Bucky:
Ważniejsze jest co u ciebie

Bucky:
Wszystko tam u was okej? Nie pozabijaliście się tam jeszcze?

Steve:
Bardzo śmieszne

Steve:
Nie może być okej,
skoro nie ma tu ciebie

Steve:
Niby jestem tu już od dawna
i w ogóle, ale teraz jest
tu obco i nieprzyjemnie

Steve:
Jest inaczej

Steve:
Dużo gorzej

Steve:
Bo nie ma tutaj ciebie

Bucky:
Nie pisz tak, bo smutno się robi

Steve:
A co u ciebie?
Mam nadzieję, że lepiej niż u mnie

Bucky:
W porządku

Bucky:
Jest nawet miło

Bucky:
I chyba wszystko zmierza w dobrym
kierunku. A przynajmniej tak mówią

Bucky:
Ale wolałbym być teraz z tobą

Bucky:
Cholera, muszę już kończyć

Bucky:
Cholera, miałem przestać pisać

Bucky:
Ku... Okej, kiedyś się
oduczę przeklinać

Steve:
Kiedy będziemy mogli znów
się skontaktować?

Bucky:
Nie wiem

Bucky:
Może jak dalej będę ich zamęczać
opowieściami, jaki jesteś wspaniały,
znów pozwolą mi napisać?

Bucky:
Przepraszam, teraz
naprawdę muszę kończyć

Steve:
W porządku

Steve:
Do zobaczenia za jakiś czas

Sugar and Honey ★ Stucky ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz