Rozdział VII

256 23 2
                                    

Bucky:
Zgadnij, co

Steve:
Co?

Bucky:
Spotkałem dzisiaj przez
przypadek tego Parkera

Bucky:
I okazało się, że się
już widzieliśmy

Bucky:
I w życiu bym nie pomyślał,
że jest nastolatkiem i chodzi
do szkoły

Bucky:
No ale wydawał się
być w porządku

Bucky:
Dopóki nie dostał jakiegoś
dziwnego ataku czy czegoś

Steve:
Jakiego ataku?

Bucky:
Powiedział, że mam fajną
rękę i zaczął się nią
zachwycać, jakby była
najwspanialszą rzeczą,
jaką w życiu widział

Steve:
To chyba... dobrze

Bucky:
Szczerze mówiąc nie wiem

Bucky:
Nie znam się na nastolatkach
z XXI wieku

Bucky:
Ale wracając

Bucky:
Kiedy się ogarnął, zapytał mnie,
czy mógłbym zrobić z nim trening

Bucky:
I nie chciałem być niemiły,
więc się zgodziłem

Steve:
Co?

Steve:
Przecież ty go zabijesz

Bucky:
Bez przesady, nie było aż tak źle

Bucky:
Młody żyje i mówił,
że było fajnie

Steve:
To ten trening już był?

Bucky:
No...

Steve:
Na pewno wszystko
z nim dobrze???

Steve:
Jak się okarze, że
umrze następnego dnia,
my będziemy następni

Bucky:
Spokojnie, nie wyglądał
aż tak źle

Steve:
Aż tak źle?

Bucky:
Mówił, że było fajnie,
to chyba najważniejsze,
nie?

Bucky:
Poza tym mówiłem ci,
że ja się nie nadaję do
wdawania w interakcje
z ludźmi

Steve:
Przecież nie mówię,
że zrobiłeś coś złego

Steve:
Spokojnie, jak mówisz,
że wszystko było okej,
zapewne tak jest

Steve:
W razie czego, mówimy,
że to nie twoja wina

Bucky:
Mówiłem ci, że nie musisz
dla mnie okłamywać innych

Steve:
Przecież to nie jest kłamstwo

Steve:
To ja ci powiedziałem,
żebyś się z nim spotkał

Steve:
Dobra, wszystko jest w porządku

Steve:
Młody powiedział mi „dzień dobry”
i wyskoczył przez okno

Bucky:
Co zrobił?

Steve:
Spokojnie, u niego to normalne

Bucky:
Dom wariatów normalnie










✰ ✰ ✰ ✰ ✰ ✰

Czy tylko mi się wydaje,
że to fanfiction to cringe,
czy to naprawdę jest cringe?

Sugar and Honey ★ Stucky ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz