Steve:
Właśnie uświadomiłem sobie
coś bardzo ważnegoBucky:
Chyba naprawdę
musi być ważne,
skoro piszesz do mnie
o pierwszej w nocySteve:
Kiedy o tym pomyślałem,
nie mogło mi to dać spokoju
przez następne pół godziny,
więc stwierdziłem, że napiszę
ci o tym teraz, zamiast
czekać do ranaBucky:
Więc?Steve:
Jesteśmy ze sobą już ponad dwa
tygodnie, a do tej pory ani razu
nie byliśmy na żadnej randceSteve:
Więc pomyślałem,
że powinniśmy to zmienićBucky:
Czekaj, czekajBucky:
Czy ty właśnie zaprosiłeś
mnie na randkę?Bucky:
To ja powinienem był to zrobićSteve:
Czy to znaczy, że się nie zgadzasz?Bucky:
Oczywiście, że się zgadzam.
Nawet nie mogę się już doczekaćBucky:
Ale jednak trochę mnie boli,
że to nie ja zaprosiłem ciebieBucky:
Dokąd więc zamierzasz nas zabrać?Steve:
Co powiesz o restauracji
stylizowanej na lata 40-ste?Bucky:
Tam będą ludzie?Steve:
Pewnie takBucky:
W takim razie nie ma opcjiSteve:
Co? Dlaczego?Bucky:
Nie lubię miejsc, gdzie są ludzie.
Mam wrażenie, że wszyscy się
wtedy na mnie patrzą i
wiedzą, kim jestemSteve:
Musisz wyjść do ludziSteve:
Później będzie tylko gorzejBucky:
Nie na opcjiBucky:
Nie moglibyśmy pójść albo
pojechać tam, gdzie nie będzie
nikogo z wyjątkiem nas?Steve:
Nie tym razemBucky:
ProszęSteve:
Nie zmienię decyzji. Albo
się zgadzasz i idziemy tam,
albo się nie zgadzasz
i żadnej randki nie będzieBucky:
No dobrze, dobrzeBucky:
Zgadzam sięBucky:
Masz szczęście, że cię kochamBucky:
Aczkolwiek uważam,
że to jeden z najgorszych
pomysłów twojego autorstwaBucky:
Aleee pod jednym warunkiemSteve:
Nie będziesz mi stawiać
warunków w momencie,
kiedy to ja postawiłem
warunek tobieBucky:
Będę to robić, bo to jedyna
opcja dojścia do kompromisuSteve:
Czego oczekujesz w takim razie?Bucky:
Pozwolisz mi się wprowadzić
do twojego pokojuSteve:
Co?Bucky:
Przecież jesteśmy razem,
żyjemy w wolnym kraju
i mieszkamy w jednym budynkuBucky:
Powinniśmy zamieszkać razemBucky:
Normalnie zaproponowałbym
ci mój pokój, ale twój jest
większy, więc łatwiej nam
będzie się pomieścićBucky:
Przystajesz na tę propozycję?Steve:
Przyznam, że trochę
mnie zamurowałoBucky:
Przecież nie mieszkamy w zakonieBucky:
Zgadzaj się i już. Obaj będziemy
zadowoleni i na kilka sekund
będziemy mogli cieszyć się życiem,
po czym wrócimy do szarej,
okropnej rzeczywistości, ale po
chwili znów zrobi się nam lepiej
z myślą, że idziemy na randkę
i zaraz zamieszkamy razemSteve:
Okej, w porządkuSteve:
Ale wiesz, że będę musiał
o tym porozmawiać z Tonym?Bucky:
Po co?Steve:
To przecież jego budynek.
Powinien wiedzieć, co tu
jest grane itpSteve:
W końcu trzeba będzie
przenieść meble i w ogóleBucky:
Po co ty chcesz meble przenosić?
Na luzie zmieścimy wszystkie
nasze rzeczy u ciebieSteve:
Tak, ale mam tylko jedno łóżkoBucky:
To nie problem. Jest szerokie,
zmieścimy się obojeSteve:
Przepraszam, co?Bucky:
Bo chyba ci to nie
przeszkadza, prawda?Steve:
NieSteve:
Po prostu to będzie dla mnie
zupełnie nowa sytuacja⍟ ⍟ ⍟ ⍟ ⍟ ⍟
Już zapomniałam, jaką radość
sprawia mi pisanie tego fanfictionMam nadzieję, że
nadal się wam podoba
i dziękuję, że dalej to czytacie <3
CZYTASZ
Sugar and Honey ★ Stucky ✓
Fanfiction„I'm with you till the end of the line" Fanfiction w formie czatu Jeden z nich cierpiał, nie tylko ze względu na swoją przeszłość, ale także dlatego, że jego przyjaciel był nieszczęśliwy. Drugiemu z nich krwawiło serce na myśl, że jego przyjaciel ci...