Rozdział LXVIII

84 12 0
                                    

Bucky:
Hej, co tam u ciebie?

Steve:
Lepiej ty mi powiedz, jak się masz, najcudowniejsza osobo na świecie?

Steve:
Bucky? Coś się stało?

Steve:
Dlaczego nie odpisujesz?

Bucky:
Nic się nie stało

Bucky:
Wzruszyłem się

Bucky:
Nie spodziewałem się dostać takiej odpowiedzi

Steve:
Dlaczego?

Steve:
Jak często mam ci mówić,
że jesteś dobrą, wartościową
osobą, żebyś wreszcie się
z tym zgodził?

Bucky:
Możesz mi to mówić codziennie,
nawet po kilka razy

Bucky:
Ale tak całkiem poważnie, po prostu spodziewałem się odpowiedzi „dobrze"

Steve:
Czyli jeszcze potrafię cię zaskoczyć

Bucky:
Robisz to przynajmniej raz na tydzień

Bucky:
Zaskakuj mnie częściej

Steve:
Da się zrobić

Steve:
Mogę nawet teraz

Steve:
Co powiesz na wyjazd?

Bucky:
Jaki wyjazd?

Steve:
Coś jak urlop albo wakacje?

Steve:
Tylko ty i ja

Steve:
Zero Avengers, zero problemów

Steve:
Tylko przyjemności

Steve:
To jak?

Bucky:
Podoba mi się

Bucky:
Takk jedźmy

Bucky:
Choćby za chwilę

Steve:
Jak za chwilę? Przecież najpierw
trzeba wszystko zorganizować

Bucky:
Aha? Proponujesz mi wyjazd,
kiedy jeszcze nic nie zorganizowałeś? Nawet najdrobniejszego szczegółu? Zaprasza się na gotowe

Steve:
Nie zaprosiłem, tylko zaproponowałem

Steve:
Chciałem, żebyśmy razem wszystko zorganizowali. No wiesz, razem wybrali dokąd i na jak długo jedziemy. Czy planujemy tam coś konkretnego. W jaki sposób się tam dostaniemy. Czy to nie lepsze?

Bucky:
To będzie męczące

Bucky:
Nadal wielu rzeczy nie ogarniam. Nie wiem, dokąd teraz się jeździ na wakacje

Steve:
Chyba najlepiej do Europy

Steve:
W sensie tam byłoby najbardziej „inaczej"

Bucky:
Widzisz, i tak ty wszystko zorganizujesz

Steve:
Nie ja, bo my. Przecież ja też nie ogarniam wszystkiego i już nie raz się okazywało, że jesteś w czymś bardziej biegły niż ja

Bucky:
A za co chcesz tam pojechać? Zamierzasz po drodze obrabować bank? Takie wyjazdy są drogie

Steve:
Nie przyjaźnie się na darmo z miliarderem. Poza tym należy mi się premia

Bucky:
A jak rozmawialiśmy o mieszkaniu, to takich tekstów nie było...

Steve:
Mieszkanie trzeba utrzymywać, a wyjechać do Europy możemy tylko na tydzień

Steve:
Napisz „zgadzam się"

Bucky:
Zgadzam się

Bucky:
I co?

Steve:
Właśnie zgodziłeś się na nasz wyjazd. Dziękuję, nie pożałujesz. Będzie fajnie. Koniec zbędnego gadania

Bucky:
...

Bucky:
Tak się nie robi. To było nie fair

Steve:
Chciałeś, żebym zaskakiwał cię częściej

Sugar and Honey ★ Stucky ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz