Patrzyłam na zakrwawionego Noah i na swoje dłonie, którymi przecierałam jego poranioną twarz i zaczęłam się zastanawiać dlaczego znów to robię?
Przed sekundą otrzeźwiałam, pamiętałam, że to nie jego chcę i biegłam za Draco w panice, że źle to wszystko odebrał. Wystarczyło jednak, że Noah się odezwał i znów jakiś pstryczek w głowie strzelił i klęczałam przy jego głowie wylewając z oczu łzy żalu.
- Teleportuj nas do Dołohowa. - Wyjęczał pomiędzy atakami kaszlu a ja zaczęłam szukać różdżki, którą ukryłam między paskiem od pończoch a skórą. Patrzyłam jak praktycznie odlatuje i co chwila się krztusi i zaczęłam się trzęść ze stachu.
- Wytrzymaj jeszcze, proszę. - Zmarszczyłam brwi i dłońmi przejechałam po jego twarzy.
- Ana?! - Podniosłam głowę i spojrzałam na wchodzącego na korytarz Blaisa i Cho. - Co tu się dzieje?!
Wskazałam na leżącego na ziemi Noah i odgarnęłam z czoła włosy, które mi na nie opadły. Poczułam, że pomazałam się jego krwią.
- Draco go pobił, Blaise. On jest praktycznie nieprzytomny, nie wiem co teraz robić.
Kuzyn spojrzał na mnie jak na idiotkę i zmierzył leżącego chłopaka wzrokiem pełnym obrzydzenia.
- Zostaw go tu i chodź do domu. Ludzie Notta się nim zajmą.
Nie wiem kiedy podbiegła do mnie zmartwiona i przerażona Cho, która złapała mnie za ręce by pomóc mi wstać. Odepchnęłam ją i pokręciłam głową na boki, dlaczego nie rozumieli, że muszę mu pomóc?!
- Oszaleliście?! Muszę nas teleportować, ja jestem zbyt pijana, nie wiem jak mu pomóc! Pani McConaughey pewnie by mnie za to zabiła ale na prawdę nie pamiętam co powinnam teraz zrobić! Nie mam go czym opatrzeć ani ocucić, muszę coś zrobić, nie mogę go stracić!
Słuchałam słów, które opuszczają moje usta i łapałam łapczywie jego dłonie w mocny uścisk. Cho podeszła do Blaisa, który wyglądał tak jakby patrzył na kogoś kompletnie opętanego.
- Anastasia. - Syknął podchodząc bliżej. - Wstań z podłogi. Wracamy do domu.
- Nie. - Pokręciłam szybko głową wyczuwając z jego strony zagrożenie. Przyjął postawę osoby gotowej do ataku i zaczął powoli iść w naszym kierunku. Noah jakby wyczuwając co ma się zaraz wydarzyć ścisnął mocniej moją dłoń i szepnął moje imię. - Wy nic nie rozumiecie.
Teleportowałam nas do salonu Dołohowa. Przez chwilę byliśmy w nim sami ale nie musiałam długo czekać by drzwi otworzyły się z hukiem. Ubrani w czarne szaty mężczyźni momentalnie do nas podbiegli i zaczął się kompletny chaos.
- Anastazja! - Wschodni akcent od razu pozwolił mi rozpoznać Antonina, którego wciąż nienawidziłam. - Co się stało Noah?
Wybuchłam płaczem zakrywając twarz dłońmi. Jakiś mężczyzna odciągnął mnie od nieprzytomnego chłopaka i posadził mnie w fotelu.
- Draco nas razem zobaczył i go pobił.
Uśmiechnął się i jak gdyby nigdy nic odpalił cygaro.
- Więc już wie, że ma cię zostawić w spokoju?
- Kto?
- Młody Malfoy.
- Oczywiście, że tak, przecież wie, że jestem z Noah. - Dołohow patrzył się na mnie przez chwilę aż w końcu uśmiechnął się podstępnie. Rozejrzałam się dookoła i poczułam jak coś znów mi strzela w głowie, widziałam jak jakaś kobieta zaczyna opatrywać twarz bruneta i złapałam się rękoma o podłokietniki fotela. - Zaraz ...

CZYTASZ
Mój błąd - przebudzone wspomnienie
FanfictionPo ukończonej edukacji w Szkole Magii i Czarodziejstwa Hogwart Anastasia postanowiła spełnić jedno z swoich skrytych marzeń i rozpocząć edukację w kierunku Uzdrowicielstwa. Część przyjaciół, z którymi do tej pory spędzała każdą wolną chwilę wyjeżdża...