ANASTASIA
Draco łapczywie dotykał mnie po ciele muskając ustami szyję, żuchwę i usta.
Byliśmy pochłonięci sobą.
Stęsknieni i pełni pożądania szczypaliśmy siebie nawzajem jakbyśmy chcieli sprawdzić czy to rzeczywiście prawda.
Byłam prawie naga gdy rzucił mnie na łóżko i patrząc mi prosto w oczy zerwał z siebie czarną koszulę. Z drapieżnym spojrzeniem wsunął się nade mnie i ścisnął dłońmi piersi, które pełne pragnienia z ogromną przyjemnością przyjęły jego pieszczoty.
Obydwoje dyszeliśmy i gdyby nie zaklęcie wyciszające to zapewne słyszałby nas cały dom. Oczywiście to Draco zadbał o dyskrecję, ja pochłonięta nim i tym, że w końcu go mam nawet na to nie wpadłam.
Byłam zbyt mocno stęskniona.
Nie mieliśmy czasu na jakąkolwiek rozmowę, interesowały nas jedynie nasze rozgrzane ciała, które coraz bardziej spocone i gorące ocierały się o siebie. Czując niedosyt wspięłam się na kolana i pchnęłam go tak by to on teraz leżał na plecach. Nie mogłam wytrzymać dłużej, chciałam go poczuć w sobie i wzięłam sprawy w swoje ręce.
Dziś nie było czasu na gry wstępne.
Obydwoje byliśmy gotowi bez tego, podniecenie rosło w nas od samego dotyku i spojrzeń i właśnie to było piękne. Chciało mi się płakać i skakać z radości naraz, nie przeszkadzał mi fakt, że za ścianą siedzi cała moja rodzina i przyjaciele, którzy właśnie omawiają plan pozbycia się dwóch postaci, które namieszały w naszych życiach.
Usiadłam okrakiem na blondynie, który swoje dłonie usytuował już na moich pośladkach. Ściskał je łapczywie obserwując moje piersi i krzywiznę talii, która uwydatniała się za każdym razem gdy unosił w górę pośladki. Wysuwając rękę za siebie uniosłam jego męskość do góry i ruszając nią jednokrotnie w górę i w dół patrzyłam jak Draco odpływa.
Kochałam ten widok.
Uniosłam się w górę by mógł we mnie wejść i poprowadziłam go prosto do celu. Głośne jęki rozkoszy wydarły się z naszych ust i po chwili nie mogąc wytrzymać z pragnienia ścisnął moje ręce by pozbawić mnie kontroli.
Mimo tego, że górowałam to on rządził.
Ruszał się szybko i mocno, tak jak obydwoje lubiliśmy. Utrzymywał ze mną kontakt wzrokowy uśmiechając się gdy padałam na skraj. Lubił na mnie patrzeć, lubił widzieć, że tak na mnie działa.
Wiedząc, że nie mamy dużo czasu na przyjemności pozwoliłam mu mnie odwrócić na brzuch i wejść od tyłu. Pieprzył mnie mocno i ostro, dawał mi klapsy i wkładał mi palce do ust zaciskając mocno szczękę gdy łzy spełnienia wypływały mi z kącików oczu.
Jego sygnet stuknięciami uderzał o moje zęby a on przymknął oczy gdy dochodził. Nigdy nie było mi lepiej niż teraz, czułam się w końcu spełniona i szczęśliwa.
Mieliśmy siebie.
- Zdecydowanie tęskniłam. - Wysapałam leżąc obok niego na łóżku i odwróciłam głowę w bok by spojrzeć na jego spokojną i kompletnie zrelaksowaną twarz.
- Spróbowałabyś powiedzieć, że nie. - Uśmiechnął się i zaczął całować moje ramiona, szyję i kręgosłup co wprawiało mnie w przyjemne ciarki.
Draco sięgnął na szafkę nocną po różdżkę i odwołał zaklęcie, które do tej pory utrzymywało pokój w niewidzialnej kapsule, przez którą nie przechodził żaden dźwięk. Dopiero teraz do naszych uszu dobiegły krzyki wskazujące na to, że ktoś się kłóci.
CZYTASZ
Mój błąd - przebudzone wspomnienie
FanfictionPo ukończonej edukacji w Szkole Magii i Czarodziejstwa Hogwart Anastasia postanowiła spełnić jedno z swoich skrytych marzeń i rozpocząć edukację w kierunku Uzdrowicielstwa. Część przyjaciół, z którymi do tej pory spędzała każdą wolną chwilę wyjeżdża...